Rosja zapowiada masową produkcję "nowoczesnego" karabinu. AM-17 pamięta 1975 r.
50 lat temu nie był wystarczająco dobry, żeby zostać karabinem rosyjskiej armii, ale sytuacja najwyraźniej zmusza Rosję do nietypowych działań. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że Kałasznikow poinformował w komunikacie prasowym o starcie seryjnej produkcji AM-17 w przyszłym roku?
W 1975 roku przegrał walkę z AKS-74U, a teraz postrzegany jest jako potencjalny zamiennik swojego dawnego rywala. Koncern Kałasznikow z dumą ogłosił bowiem, że w 2025 roku rozpocznie masową produkcję swojego najnowszego karabinka szturmowego AM-17 (5,45 × 39 mm 7N10), którego prototypy są używane przez rosyjskie siły w Ukrainie.
Przy okazji producent zachwala "rewolucyjne" cechy swojego rozwiązania, jak szerokie zastosowanie plastiku, składana teleskopowa kolba, obustronny selektor trybu ognia oraz możliwość przełożenia dźwigni przeładowania na dowolną stronę broni. Karabin korzysta także ze zgodnego ze standardem NATO systemu szyn Picatinny, zastępując radzieckie mocowania typu jaskółczy ogon.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby mówił o nich w... 1975 roku, kiedy po raz pierwszy zaprezentowano prototyp AM-17 w ramach konkursu na kompaktowy karabin szturmowy kalibru 5,45 mm, bo już nawet podczas oficjalnego ujawnienia pomysłu na Russian Army Expo 2017 nie robiły na nikim wrażenia. Wtedy karabin zaprojektowany przez Jewgienija Dragunowa - tego samego inżyniera, który stworzył legendarny karabin wyborowy SWD - rzeczywiście był innowacyjny.