Rosjanie ogłosili, że pocisk Iskander zniszczył amerykański system Patriot
Rosyjskie media chwalą się zniszczeniem amerykańskiego systemu obrony powietrznej Patriot w obwodzie dniepropietrowskim, publikując w sieci materiał wideo z tego ataku. Tymczasem Ukraińcy pokazali, że Rosjanie tylko zmarnowali swój potężny i drogi pocisk Iskander. To była bardzo dobrej jakości makieta.

Rosjanie dwoją się i troją, by jak najbardziej osłabić ukraińskie systemy obrony powietrznej i dzięki temu skuteczniej atakować obiekty militarne oraz infrastruktury krytycznej. Tamtejsze media propagandowe właśnie ogłosiły, że po wielu tygodniach poszukiwań, w końcu udało się wykryć słynny amerykański system obrony powietrznej Patriot, który działa na Ukrainie.
Urządzenie zostało odkryte w obwodzie dniepropietrowskim za pomocą drona zwiadowczego, a następnie lokalizację systemu wysłano do centrum operacyjnego, gdzie podjęto decyzję o przeprowadzeniu ataku rakietowego na Patriota. W tym celu użyto potężnych pocisków Iskander-M, które cechują się świetną celnością, ale kosztują 3 miliony dolarów za sztukę.
Rosjanie zniszczyli makietę wyrzutni Patriot
Rosyjskie media pochwaliły się, że podczas ataku miały zostać zniszczone dwie wyrzutnie M902 oraz radar AN/MPQ-65 systemu Patriot. Tymczasem Ukraińcy ostudzili emocje Rosjan. Okazuje się, że armia Kremla dokonała skutecznego ataku, ale na bardzo realistyczną makietę systemu Patriot. Nawet nie trzeba być ekspertem, by szybko zorientować się, że Rosjanie kłamią.
- Iskander atakuje system obrony przeciwlotniczej Patriot głęboko w obwodzie dniepropietrowskim, to miażdżący cios dla wroga! W precyzyjnym ataku rakietowym w pobliżu miejscowości Ordżonikidze siły rosyjskie zniszczyły kluczową stację radarową Patriot AN/MPQ-65, zniszczyły stanowisko dowodzenia wroga i wyeliminowały dwie wyrzutnie amerykańskiego systemu rakiet ziemia-powietrze. To niszczycielskie uderzenie poważnie osłabiło obronę przeciwlotniczą wroga i po raz kolejny udowodniło niezrównaną siłę i precyzję rosyjskiej broni na polu bitwy - podały rosyjskie media propagandowe.
Ukraina niebawem otrzyma dodatkowe systemy obrony
Kilka dni temu, Siły Zbrojne Ukrainy chwaliły się niezwykle realistycznymi makietami nie tylko systemów Patriot, ale również HIMARS czy IRIS-T. Ukraińcy również bardzo dobrze ukrywają amerykańskie systemy obrony powietrznej przed rosyjskim wzrokiem. Jednak prawdą jest, że co najmniej jedna wyrzutnia jakiś czas temu została uszkodzona i trafiła do naprawy w USA. Ukraińcy mają też mniej pocisków do wyrzutni, co sprawia, że znacznie trudniej jest im obecnie chronić swoje miasta.
Jak podaje Wall Street Journal, Ukraina niebawem może dostać kilka nowych baterii systemu Patriot. Chęć pomocy w tej materii zaproponowały Stany Zjednoczone. Przedstawiciele rządu Trumpa prowadzą w tym celu zaawansowane negocjacje z państwami NATO.
Z dostępnych informacji wynika, że Ukraińcy korzystają w otrzymanych Patriotach z pocisków PAC-2 GEM-T o zasięgu ok. 160 kilometrów. Chodzi tutaj o tradycyjne głowice odłamkowe. Na wyposażeniu są też pociski PAC-3 CRI wyposażone w głowice kinetyczne które pozwalają na zwalczanie celów balistycznych w odległości ok. 40 kilometrów.
Iskander-M to niebezpieczny pocisk
Iskander-M to rosyjski system rakietowy krótkiego zasięgu, znany również jako 9K720, opracowany w celu zastąpienia starszych systemów, takich jak Oka. Jest to mobilny kompleks balistyczny, zdolny do przenoszenia głowic konwencjonalnych lub jądrowych, o zasięgu do 500 km. Wyposażony w precyzyjne systemy naprowadzania, może skutecznie razić cele takie jak stanowiska dowodzenia, składy amunicji czy infrastrukturę wojskową.
System zyskał uwagę międzynarodową ze względu na swoje użycie w konfliktach, m.in. w Syrii i Ukrainie, gdzie wykazał wysoką skuteczność. Rakiety mogą być wystrzeliwane z różnych platform, a ich trajektoria jest trudna do przewidzenia, co komplikuje obronę przeciwrakietową. Kontrowersje wokół systemu dotyczą także jego potencjalnego naruszania traktatów o ograniczeniu zbrojeń, co budzi obawy wśród państw NATO.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!