Rosyjskie rakiety to zagrożenie dla Polski. Te miasta są w ich zasięgu
Rosjanie posiadają w obwodzie kaliningradzkim wiele pocisków, które mogą razić cele na terenie Polski. W przypadku wojny prawie wszystkie większe miasta są zagrożone. Jaki jest zasięg rosyjskich rakiet?
Rakiety Iskander. Postrach z obwodu kaliningradzkiego
Największy zasięg rażenia mają lądowe pociski balistyczne Iskander, które zlokalizowane są w obwodzie kaliningradzkim. Mogą one być wyposażone w głowicę konwencjonalną, ale również przenosić broń jądrową.
Obecnie obserwujemy rezultaty zastosowania rakiet Iskander na Ukrainie, gdzie razi ona obiekty wojskowe oraz infrastrukturę cywilną.
Mogą one dosięgnąć każde miasto poza południem Polski, bo np. Kraków i Katowice znajdują się poza ich zasięgiem.
Oczywiście Iskandery przemieszczają się na mobilnych wyrzutniach i mogą być w każdym momencie przerzucone na Białoruś i stamtąd razić cele również w południowej Polsce.
Polska w zasięgu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej
Kalibry mogą dosięgnąć wszystkie miasta w Polsce od Lublina do Szczecina.
Wykorzystywane są na Ukrainie, gdzie rażą obiekty ukraińskiej armii oraz miasta zabijając cywilów. Pociski Kalibr w zależności od wariantu mierzą od 6,2 do 8,9 m, ważą od 1,3 do 2,3 tony i wyposażone są w głowicę wybuchową lub termojądrową o masie od 400 do 500 kg i jest to podstawowa broń rosyjskiej marynarki do atakowania celów naziemnych.
Niebo nad Polską w zasięgu broni przeciwlotniczej S-400
Nowoczesna broń przeciwlotnicza S-400 jest w stanie zestrzelić samoloty w przestrzeni powietrznej Polski. Niestety w ich zasięgu jest Warszawa, Gdańsk oraz północna część Poznania. Bezpiecznie startować można z okolicy Katowic czy Krakowa.
Polskie F-16 stacjonujące w Krzesinach znajdują się, na szczęście, poza zasięgiem wyrzutni S-400.
Oczywiście podobnie jak w przypadku Iskanderów, wyrzutnie S-400 mogą też być przetransportowane na Białoruś i wtedy objąć większy obszar Polski.
Polskie okręty na Bałtyku zagrożone
Rosjanie posiadają w swoim arsenale również pociski, które mogą efektywnie zmniejszyć aktywność polskiej marynarki wojennej. Mowa tutaj o pociskach SS-N-26 Strobile, które mogą razić okręty w Gdyni, Gdańsku czy na Helu.
Niestety z tej pobieżnej analizy wyłania się dość przerażający obraz, z którego wynika, że nie ma bezpiecznego miejsca w Polsce, pozostającego poza rażeniem rosyjskich pocisków. Praktycznie każde miasto jest zagrożone czy to uderzeniem z Kaliningradu, Białorusi czy też pociskami z okrętów na Morzu Czarnym. W razie zagrożenia militarnego bezpieczne nie pozostaną też statki powietrzne przebywające w przestrzeni powietrznej Polski.
Czytaj także: