Sukces Rosjan. Drugi raz trafili nowoczesną artylerię

Do sieci trafiło nagranie poważnie uszkodzonej armatohaubicy Archer, która walczy w rękach Ukraińców. To jedna z najnowocześniejszych i najszybszych haubic wojny za naszą granicą.

Na nagraniu możemy zobaczyć mocno uszkodzony moduł artyleryjski armatohaubicy, który prawdopodobnie otrzymał uderzenie w magazyn amunicji. Ukraińcy będą pewnie próbowali naprawić artylerię, aby wróciła do pełni służby, choć uszkodzenia mogą już na to nie pozwolić.

To drugi udokumentowany przypadek trafienia haubicy Archer podczas wojny za naszą granicą. Ukraińcy otrzymali osiem takich systemów od Szwecji. To nie tylko forma militarnego wsparcia, ale także testowanie nowoczesnej broni w warunkach bojowych.

Reklama

Archer to haubica o ogromnym stopniu automatyzacji

Archer (pol. Łucznik) to szwedzka samobieżna armatohaubica kołowa, produkowana przez BAE Systems AB. Do służby weszła w 2016 roku. Używa armaty, która może wystrzeliwać pociski kalibru 155 mm, co jest standardem zachodnich systemów artyleryjskich.

Archer, który trafił na Ukrainę to wersja FH 77BW na platformie 6x6, słynąca z dużego stopnia automatyzacji. Załoga siedzi poza modułem artyleryjskim, który obsługuje z opancerzonej kabiny wozu Volvo A30D. W założeniach ta automatyzacja pozwala na szybkie oddanie strzału od razu po ustawieniu się na pozycji. Według zapewnień producenta do oddania pierwszego strzału wystarczy 30 sekund, po czym można zasypać wroga dużą szybkostrzelnością i uciec przed atakiem.

Parametry taktyczno-techniczne armatohaubicy Archer 6x6

  • Załoga: 4 osoby
  • Długość: 14,3 m
  • Szerokość: 3 m
  • Wysokość: 4 m
  • Maksymalna masa bojowa: 34000 kg
  • Uzbrojenie główne: haubica Bofors FH77 155 mm L52
  • Maksymalna liczba pocisków w magazynie: 21
  • Szybkostrzelność: 3 pociski/20 sekund (strzelanie serią), 7 pocisków/minuta (strzelanie intensywne)
  • Donośność: 30 km (standardowe pociski odłamkowo-burzące)
  • Napęd: silnik diesla Volvo D9B AC E3
  • Prędkość maksymalna: 70 km/h
  • Zasięg jazdy: 650 km

Wojna na Ukrainie weryfikuje Archera

Sami Ukraińcy jednak mają zastrzeżenia do konstrukcji armatohaubicy Archer, które rzucają cień na jej skuteczność w warunkach walk. Na platformie X donosił o tym ppłk rez. Tomasz Lisiecki, na bazie doniesień samych ukraińskich artylerzystów. Problemem ma być m.in. odsłonięty układ hydrauliczny haubicy Archer, przez co łatwo go uszkodzić.

Dodatkowo Archer nie może wykorzystywać każdego rodzaju amunicji 155 mm, co jest związane z wysoką automatyzacją. W warunkach wojny artyleryjskiej na wyniszczenie jest to duże ograniczenie. Automatyzacja Archera sprawia, że wymaga także bardziej wykwalifikowanych artylerzystów, więc samo szkolenie wydłuża czas wprowadzenia haubicy do walki. Jak więc Archer jest bardzo specjalistycznym systemem z dużą liczbą zalet dzięki swojej nowoczesnej technologii, to jednak ta technologia sama wprowadza ograniczenia w warunkach wojny na Ukrainie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Archer | BAE Systems | Rosjanie | Ukraina | Ukraińcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy