Tajemnicza broń Ukrainy w kilka sekund niszczy rosyjskie drony

Siły Zbrojne Ukrainy ogłosiły, że weszły w posiadanie broni, która w kilka sekund neutralizuje niezwykle niebezpieczne rosyjskie drony kamikadze Shahed-136. To wspaniała wiadomość dla cywili.

Tajemnicza broń w kilka sekund niszczy rosyjskie drony
Tajemnicza broń w kilka sekund niszczy rosyjskie drony123RF/PICSEL

Drony Shahed-136 są najważniejszym dla Rosji środkiem zastraszania ukraińskiego społeczeństwa i sposobem na atakowanie infrastruktury krytycznej. I to niemal od czasu wybuchu wojny. Okazuje się jednak, że czas ich panowania dobiega końca. Żołnierze z jednostki Darknode 412. Pułku NEMESIS SBS ogłosili właśnie, że zniszczyli już ponad 10 wrogich bezzałogowych statków powietrznych Shahed-136/131 przy użyciu nieznanego, zaawansowanego narzędzia.

Z ujawnionych informacji wynika, że technologia ta została opracowana przez inżynierów z firmy SBS we współpracy z ukraińskimi producentami. Jej cena wynosi ok. 5 tysięcy dolarów, czyli mówimy tu o tanim sprzęcie w porównaniu z ceną jednego drona Shahed, która wynosi ok. 50 tysięcy dolarów. Na razie niewiele wiadomo o tej broni, ale twórcy przyznali, że kolejne dane o wynikach prac nad systemem będą w przyszłości publikowane na bieżąco.

Tajemnicza broń w kilka sekund niszczy rosyjskie drony

Gen. mjr Wadim Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu GUR, ujawnił podczas najnowszego wywiadu dla jednej z ukraińskich telewizji, że rosyjska armia szykuje historyczny atak dronowy na jego kraj. Kreml chce użyć aż 500 dronów kamikadze Shahed. Jeśli Ukraińcom uda się zneutralizować przy pomocy nowej broni dodatkowo kilkadziesiąt sztuk tych urządzeń, to już będzie to ogromny sukces.

W ostatni lutowy weekend, rosyjska armia przeprowadziła największy atak dronowy na Ukrainę od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na ten kraj, czyli od trzech lat. Kreml wysłał aż 267 dronów kamikadze Shahed w celu zniszczenia ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Siły Zbrojne Ukrainy ogłosiły, że udało im się zestrzelić aż 138 maszyn, a kolejne 119 rozbiło się na skutek działania systemów walki radio-elektronicznej.

Ukraińcy mają sposób na drony Shahed-136

Wówczas wyznaczonego celu sięgnęło zaledwie 10 dronów. To mniej niż 5 procent. Są to tragiczne wiadomości dla Rosji. Jeden dron kamikadze może kosztować ok. 50 tysięcy dolarów. Nietrudno policzyć, że Rosjanie tylko jednej nocy wyrzucili w błoto ponad 10 milionów dolarów. Armia Kremla zakłada teraz, że jeśli wyśle jednocześnie większą liczbę tych maszyn, to osiągną one swoje cele. Wadim Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu, w związku z tym bije na alarm.

Bezzałogowce Shahed-136 mają masę 200 kg, oferują zasięg od 1000 do 2500 kilometrów, mogą rozpędzić się do 185 km/h i przenosić głowicę odłamkowo-burzącą lub termobaryczną o masie 50 kg. Shahed 136 jest bardzo tani w produkcji. Ocenia się, że produkcja jednej sztuki wynosi od 20 do 50 tysięcy dolarów. Co ciekawe, Rosjanie początkowo mieli zakupić te maszyny od armii Iranu za 200 tysięcy dolarów za sztukę.

Niebawem koniec największej broni Putina?

Od jakiegoś czasu, armia Kremla rozpoczęła produkcję kopii tych bezzałogowców. Noszą one nazwę Gerań i oferują nieco lepsze osiągi. Analizy przejętych przez Siły Zbrojne Ukrainy, uszkodzonych dronów, pokazały, że w rosyjskich wersjach wykorzystywana jest nowa antena Kometa-M, znacznie bardziej zaawansowana niż irańska antena satelitarna CRPA.

Kometa-M często bywa określana jako rosyjski odpowiednik JDAM, czyli zestawu ogonowego zamieniającego zwykłe bomby niekierowane w broń precyzyjnego rażenia i była już stosowana choćby w dronach Orlan. Jej domeną jest umożliwienie komunikacji dalekiego zasięgu zarówno w zastosowaniach cywilnych, jak i wojskowych.

Drony Shahed-136 coraz mniej groźne

Nowa wersja Gierań-2 została wyposażona w nową głowicę odłamkowo-burząco-zapalającą o nazwie "BCh-90" i masie 90 kg, co oznacza niemal dwukrotny wzrost względem pierwotnych 50 kg. Modernizacja pozwoliła też zwiększyć zasięg drona i uzbroić go w nowe rodzaje efektywniejszych głowic bojowych, w tym zapalającą.

Ale to nie wszystko. Rosjanie zadbali również o systemy informacji zwrotnej z dronów, które pozwalają na penetrację ukraińskich systemów obrony. Maszyny wykorzystują trackery sygnału GSM z kartą SIM firmy Kyivstar PJSC. Pozwala to na uzyskanie w czasie rzeczywistym danych o lokalizacji UAV, niezależnie od tego, czy trafił w cel, czy został zestrzelony.

Dzięki temu, armia Kremla może w trakcie lotu zmienić jego trajektorię, by skuteczniej trafić w cel. Cały proces ma odbywać się poprzez przesyłanie informacji z centrum dowodzenia do drona i odwrotnie w postaci zaszyfrowanej przez sieć/serwery określonego operatora komórkowego.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!