Tak wygląda nowa rosyjska ofensywa. Zostają cmentarzyska

Rosjanie wzmocnili swoje ataki na ukraińskie pozycje przede wszystkim w regionie Awdijiwki. Efektem są dziesiątki nagrań, które pokazują kompletne masakry całych kolumn rosyjskich ciężkich wozów.

Rosyjskie wojska próbują sforsować ukraińskie linie obrony na odcinku miasta Awdijiwka we wschodniej części obwodu donieckiego. W ciągu kilku ostatnich dni Rosjanie tylko odbijali się od ukraińskich pozycji, ponosząc ciężkie straty.

Organizacja DeepStatUA poinformowała, że po chwilowej przerwie Rosjanie wznowili ataki, na co wskazują najnowsze nagrania. Efekt jest jednak ten sam, masowe cmentarzyska wraków rosyjskich wozów.

DeepState podał, że w czwartek (19.10) Rosjanie przepuścili niezwykle duży atak mający przebić pozycje na linii kolejowej i zająć przyczółek na północnej wsi Stepowe. Z tą próbą poradzili sobie żołnierze 116 Brygady Obrony Terytorialnej Ukrainy, czym pochwalili się na specjalnym nagraniu.

Reklama

Rosjanie odbijają się jak od ściany

W obronie Awdijiwki ze strony Ukraińców biorą udział także jednostki zmechanizowane jak 110, 31 czy 53 Brygada. Stworzyli oni niezwykle skuteczną sieć obrony z wykorzystaniem pól minowych, przeplatanych stanowiskami ogniowymi. W ten sposób Rosjanie nie mogą się ruszyć, bez otrzymania ostrzału.

Według DeepStateUA najnowsze próby przeforsowania Awdijiwki przebiegały głównie z północnego kierunku ze strony Krasnohoriwka w kierunku właśnie wsi Stepowe. Tylko na tym odcinku ofensywa Rosjan miała skończyć się stratami na poziomie aż 63 sztuk ciężkiego sprzętu jak czołgi, wozy bojowe czy transportery opancerzone.

W tym samym czasie Rosjanie mieli stracić kolumny sprzętu podczas ataku także na innych odcinkach frontu, gdzie w ostatnich dniach wzmocnili ataki. Chociażby w regionach Kupiańska w obwodzie Ługańskim, skąd wypłynęły zdjęcia jednej ze zniszczonych kolumn rosyjskich wozów BWP-3.

Nie wszystko jest takie kolorowe

Jednak nawet jeśli obecna ofensywa Rosjan na wschodzie przypomina uderzenie głową w mur, to daje Ukraińcom dość niepokojące informacje. Po pierwsze jak zauważa DeepStateUA, nowe ataki poniekąd zaskoczyły swoją siłą po stonowaniu działań. Pokazuje to, że Rosjanie pomimo strat ciągle mają rezerwy nawet do silnego uderzenia.

Po drugie potwierdza, że obecnie na froncie wojny na Ukrainie strona atakująca jest w niezwykle niekorzystnej sytuacji. Tak samo, jak ataki Rosjan na odcinku Awdijiwki czy Kupiańska są nieskuteczne, tak samo nieskuteczne są ataki Ukraińców w kierunku miasta Tokmak na froncie zaporoskim.

W jednym i drugim przypadku skoncentrowane siły spotykają się z mocną obraną opartą na polach minowych i zwiadzie za pomocą dronów. Dlatego jedna, jak i druga strona ciągle próbuje znaleźć nowe sposoby podejścia wroga, gdyż w innym wypadku wojna na Ukrainie utrzyma się na powolnej walce na wyniszczenie. Dlatego na front w rejon największych ostatnich ofensyw Rosjan udał się naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny, aby umożliwić możliwe zmiany strategiczne i operacyjne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | rosyjska ofensywa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy