Tak wygląda wjazd do piekła! Nagrali drogę do Bachmutu

W sieci pojawiło się unikatowe nagranie pokazujące zniszczenia na drodze do Bachmutu. Obok wraków czołgów i wozów bojowych w oddali widać dym unoszący się nad miastem-twierdzą, które dziś można wprost nazwać maszynką do mielenia mięsa.

Ukraińcy nie odpuszczają obrony Bachmutu i mimo nawały rosyjskich żołnierzy, cały czas mówią światu, że miasto dalej jest w ich rękach. Okupują to jednak kosztownymi stratami, ze względu na niezwykłą brutalność walk miejskich i ostrzału artyleryjskiego. Bitwa zmieniła Bachmut w kompletną ruinę.

To jak wygląda sytuacja w mieście, symbolizującym obronę Ukrainy, pokazuje nagranie wjazdu do niego od zachodniej strony. Poprzez wraki ciężkich wozów bojowych i unoszący się dym w tle, wiemy już, że piekło naprawdę istnieje i znajduje się w Bachmucie

Reklama

Droga do piekła w zasięgu Rosjan

Na nagraniu widać wjazd od wschodu wsi Krasne, znajdującej się niespełna 6 kilometrów na zachód od centrum Bachmutu. Internauci zidentyfikowali drogę jako T0504. Widoczne wraki wozów i czołgów to najprawdopodobniej straty ukraińskie, które dosięgła rosyjska artyleria, drony kamikadze czy grupy sabotażystów.

Obrazuje to, jak ważnym dla Rosjan celem są Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do miasta np. z zaopatrzeniem. Nękanie tego typu linii transportu do Bachmutu jest jednym z priorytetów Rosjan. Szczególnie że Ukraińcy zostali mocno zepchnięci na zachodnie tereny miasta.

Bachmut. Maszynka do mielenia mięsa

Trudno uwierzyć, że nawet po zakończeniu wojny w Ukrainie, Bachmut wróci do życia. Po walkach trwających od sierpnia nawet duch nie skryje się w jego ruinach. Rosjanie zaciekle próbują zdobyć miasto, co wydaje się dla nich już sprawą wręcz osobistą. Ściągają do tego ciężki sprzęt jak artylerię rakietową TOS-1A, która wystrzeliwuje pociski termobaryczne, zabijające przez "wyssanie powietrza".

Nie mówiąc jeszcze o tym, że na froncie Bachmutu rosyjska armia korzysta z bestialskich najemników Grupy Wagnera, którzy wsławili się brakiem poszanowania życia dla swoich żołnierzy, rzucając ich falami na rzeź, aż dosłownie nie zaleją ukraińskich pozycji.

Pozwoliło to Rosjanom zepchnąć Ukraińców na zachód miasta, jednak opłacili to wręcz horrendalnymi stratami. 1 maja rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że od grudnia podczas walk na całym wschodnim froncie Rosjanie aż stracili 100 tys. żołnierzy, w tym 20 tys. zabitych w walce. Z tych zabitych prawie połowę mają stanowić wagnerowcy, którzy głównie biorą udział w walkach o Bachmut.

Sugeruje to więc, że Bachmut stanowi obecnie najkrwawszy punkt rosyjskiej ofensywy. Mimo że Rosjanie zdobywają tam teren, operacja podbicia miasta jest wręcz katastrofą.

Po drugiej stronie są Ukraińcy, których ciągła walka z rosyjskimi falami już męczy. Wiadomo, że muszą mierzyć się z ogromnymi brakami w amunicji i w niektórych regionach ich obrona jest niewielka. Ukraińcy mieli jednak przeprowadzić kontrataki w kilku punktach miasta.

Pokazuje to, że dalej wśród obrońców istnieje nie tylko zapał do walki, ale i możliwości do przejmowania terenu. A to sugeruje, że Putin jeszcze nie może mówić o przejęciu Bachmutu, który przyprawia go o ból głowy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bachmut | wojna w Ukrainie | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy