Tego jeszcze nie było. Ukraiński dron ratuje swojego "brata"
Siły Zbrojne Ukrainy pokazały bardzo ciekawy materiał filmowy, na którym można zobaczyć, jak Oktokopter o nazwie Kazhan przeprowadza ewakuację swojego "brata", zestrzelonego wcześniej przez Rosjan z broni strzeleckiej. Żołnierze mówią o przyszłości działań wojennych.
Dzisiejsze pole walki nie może się obejść bez dronów. Wojna na Ukrainie jest na to najlepszym dowodem. Obecnie Ukraińcy górują w tej materii nad Rosjanami, chociaż to właśnie Rosjanie jako pierwsi używali tych urządzeń do ataku na miasta i obiekty militarne. Mowa tutaj np. o dronach kamikadze.
Ukraińcy każdego dnia używają nawet pięciu tysięcy dronów do ataków na rosyjskie pozycje. W 2023 roku, wyprodukowano aż milion dronów. Liczba ta ma zostać podwojona do końca 2024 roku, o co zadbać ma ponad 200 powołanych do tego krajowych przedsiębiorstw. Hanna Hvozdiar, wiceminister ds. przemysłu strategicznego Ukrainy, jeszcze w marcu zapewniała, że krajowe fabryki mają możliwości, by produkować 150 tysięcy bezzałogowców miesięcznie.
Jeden dron ratuje drugiego z linii frontu na Ukrainie
Tymczasem Siły Zbrojne Ukrainy pokazały, jak może wyglądać przyszłość pola walki, gdy powstaną jeszcze bardziej zaawansowane drony. Otóż w Wołczańsku, leżącym bardzo blisko granicy z Rosją w obwodzie charkowskim, Rosjanie zestrzelili dużego drona. Chodzi o oktokopter o nazwie Kazhan. Ukraińcy z jego pomocą zrzucają duże ładunki wybuchowe na rosyjskie pozycje.
Niestety, jeden z bezzałogowców, który kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, został zestrzelony podczas realizacji jednej z misji. Pomimo faktu, że dron mocno ucierpiał, operatorzy dronów postanowili go ewakuować z linii frontu. W tym celu użyto drugiej, sprawnej maszyny. Misja się udała, a na dowód pokazano spektakularnie wyglądający film.
Drony będą transportować żołnierzy na pole walki
Akcja rodem z filmów sci-fi to przyszłość pola walki. Ukraińcy przyznali, że niebawem w ten sposób będzie można ewakuować z frontu sprzęt wojskowy czy nawet samych żołnierzy. Co ciekawe, SZU od jakiegoś czasu testują takie maszyny i nawet pokazano je w akcji, ale na razie nic więcej o nich nie wiadomo.
Rodzime koncerny zbrojeniowe i firmy mają do końca roku pokazać nowe bezzałogowce, w tym bardzo potężne maszyny zdolne do transportu kilkudziesięciu kilogramów ładunku. Być może niebawem zobaczymy w ten sposób transportowych żołnierzy. Analitycy zauważyli też, że cała akcja miała miejsce na terenach bardzo intensywnych walk, a pomimo tego udało się bezpiecznie wykonać zadanie. To ujawnia kolejne kłamstwa Kremla, że Wołczańsk już w części znajduje się pod jego kontrolą.