Ujawniono nagranie zderzenia rosyjskiego Su-27 z amerykańskim dronem

We wtorek nad Morzem Czarnym doszło do kolizji amerykańskiego drona MQ-9 Reaper i rosyjskiego samolotu Su-27. Jest to pierwsza sytuacja od początku wybuchu wojny w Ukrainie, gdy rosyjska maszyna strąciła sprzęt Amerykanów. Do sieci trafiło oficjalne nagranie całego zajścia, które opublikowała strona amerykańska.

Zderzenie drona i samolotu nad Morzem Czarnym

Sytuacja, która miała miejsce w ostatni wtorek nad Morzem Czarnym wywołała spore emocje, ponieważ jak do tej pory w wyniku wojny w Ukrainie nie doszło do żadnych bezpośrednich starć pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską. Zderzenie amerykańskiego drona MQ-9 Reaper i samolotu Su-27 to pierwszy taki przypadek od początku działań wojennych na terytorium Ukrainy.

Reklama

Jeszcze wczoraj doszukać się można było wielu teorii i symulacji na temat zderzenia, dziś jednak sytuacja jest o wiele bardziej klarowna. Amerykanie udostępnili bowiem nagranie całego zajścia zarejestrowane przez kamerę przymocowaną do drona. Widzimy na nim podlatujący samolot rosyjski Su-27, który krótko przez maksymalnym zbliżeniem do drona USA spuszcza paliwo i wykonuje manewr.

Ambasador wezwany na dywanik?

Cała sprawa wywołała ogromne poruszenie w Stanach Zjednoczonych. W efekcie Departament Stanu wezwał do siebie rosyjskiego ambasadora, Anatolia Antonowa, by ten mógł z nimi przedyskutować zaistniałą sytuację. Zdaniem wielu, manewr ten nie był wypadkiem, lecz celowym działaniem mającym uszkodzić sprzęt USA.

Siły amerykańskie uznały, że dron został zatopiony w Morzu Czarnym i jego wyciągnięcie będzie niemożliwe. Innego zdania jest strona rosyjska która zapowiedziała, że odzyska wrak zniszczonego amerykańskiego drona.

Polecamy na Antyweb | Szukasz porno, trafiasz na domenę NFZ. Jak do tego doszło?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | MQ-9 Reaper | Su-27 | Rosja | Morze Czarne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy