Ukraińcy nie mają litości dla "unikatów". Rosyjska 2S34 Chosta nadaje się na złom

Ukraińscy operatorzy dronów z połączonej grupy taktycznej "Adam" i jednostki rozpoznania powietrznego "Anioły" podzielili się w mediach społecznościowych nagraniem z udanego polowania na rzadką rosyjską artylerię samobieżną 2S34 Chosta.

Ukraińscy operatorzy dronów z połączonej grupy taktycznej "Adam" i jednostki rozpoznania powietrznego "Anioły" podzielili się w mediach społecznościowych nagraniem z udanego polowania na rzadką rosyjską artylerię samobieżną 2S34 Chosta.
Nie pomógł las, nie pomogły grille antydronowe. Ukraina dopadła 2S34 Chosta /Militarnyi /YouTube

Drony nie przestają latać nad Ukrainą, szukając kolejnych rosyjskich celów do neutralizacji, a jedną z ostatnich udanych akcji podzielili się operatorzy dronów z połączonej grupy taktycznej "Adam" i jednostki rozpoznania powietrznego "Anioły". Społeczność OSINT potwierdziła trafienie i ustaliła, że działo samobieżne 2S34 Chosta zostało zniszczone w obwodzie donieckim, na północ od Marjinki (pod współrzędnymi 47.945004, 37.530501). 

Jak dowiadujemy się przy okazji, 2S34 Chosta ukrywała się w lesie i była wyposażona w "grill" przeciwdronowy, ale żadna z tych okoliczności nie okazała się łagodząca - jednostka nie miała szans w starciu z dronem zwiadowczym i dronami FPV. Co ciekawe, mamy tu do czynienia z relatywnie rzadkim rosyjskim sprzętem, bo według dostępnych informacji Moskwa straciła ich w czasie inwazji na Ukrainę dosłownie pięć egzemplarzy, z czego dwa zostały przejęte przez Kijów.

Reklama

Tylko kilka 2S34 Chosta pojawiło się na froncie

A z czym konkretnie mamy tu do czynienia? 2S34 Chosta to rosyjski samobieżny gąsienicowy moździerz kalibru 120 mm produkowany przez Permskie Zakłady Budowy Maszyn, który został oficjalnie zaprezentowany podczas międzynarodowej wystawy przemysłu obronnego w Moskwie w 2014 roku, więc w odróżnieniu od wielu innych rosyjskich systemów w Ukrainie, jest to "współczesne" rozwiązanie. 

Konstrukcja powstała jako modernizacja produkowanej od lat 70. XX wieku samobieżnej haubicy 2S1 Goździk, która przestała spełniać wymogi pola bitwy XXI wieku, zmieniając przy okazji zastosowanie moździerza na bezpośrednie wsparcie ogniowe. 2S34 Chosta korzysta z podwozia poprzedniczki ze stalowym spawanym pancerzem zapewniającym ochronę przed pociskami z broni małokalibrowej oraz odłamkami pocisków i jej zdolność amfibii.

Co potrafi 2S34 Chosta?

Jednostka mierzy 7,26 m długości, 2,85 m szerokości i 2,83 m wysokości, waży 16 ton, a pod jej maską znajdziemy silnik wysokoprężny YaMZ-238 o mocy 300 KM, który pozwala na osiągnięcie prędkości 60 km/h na drodze. 2S34 Chosta charakteryzuje się przy tym zasięgiem 500 km i jest w stanie pokonywać rowy o szerokości do 2,4 m czy ściany do wysokości 0,6 m.

Jeżeli zaś chodzi o uzbrojenie, głównym jest osadzony w wieży moździerz 2A80-1 kalibru 120 mm, będący ewolucją modelu 2A80 montowanego w 2S31 Wena, służący do atakowania piechoty, artylerii i moździerzy, wyrzutni rakiet, celów opancerzonych czy stanowisk ogniowych. Posiada półautomatyczny system ładowania oraz system kierowania ogniem, może wystrzeliwać różne rodzaje amunicji, od klasycznych moździerzowych granatów odłamkowych i dymnych do amunicji precyzyjnej typu Kitołow-2M, a jego zasięg wynosi od 7 do 13,5 km (w zależności od amunicji). Uzbrojeniem dodatkowym są karabin maszynowy PKTM oraz wyrzutnie granatów dymnych.

Jak podaje serwis Militarnyi, powołując się na otwarte źródła, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej mają na wyposażeniu ok. 40 tych dział samobieżnych, w tym dwa eksperymentalne warianty Chosta 2S34-1 i Chosta 2S34M wyposażone w skuteczniejsze działa, zmodyfikowane przedziały bojowe czy systemy komputerowe i sensory.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: artyleria | moździerz | Rosja | Ukraina | Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy