Ukraińcy zawdzięczają tym wozom życie. „To perfekcyjne maszyny"
Jak twierdzą ukraińscy żołnierze, podczas kontrofensywy wozy bojowe M2A2 Bradley okazały się nieocenioną pomocą od Zachodu, dzięki której udało się uratować wielu żołnierzy, którzy zginęliby w postsowieckich maszynach.
Wozy bojowe Bradley w kontekście ofensywy to prawdziwe zbawienie dla Ukrainy. Żołnierze twierdzą, że głosy o ich nieskuteczności na bazie zdjęć wraków krążących w social mediach to tylko mity. Według nich uratowały więcej żyć, niż mogli się spodziewać.
ABC News przeprowadziło rozmowę z dwoma kierowcami wozów Bradley z 47. Brygady Zmechanizowanej, biorącej udział w sławetnym ataku z początku kontrofensywy na odcinku zaporoskim. Wprost mówią, że nie przeżyliby szturmów, gdyby nie M2A2 ODS Bradley.
"To perfekcyjna maszyna"
Dwóch ukraińskich żołnierzy o imionach Siergiej i Andrij wspominali początek kontrofensywy. Pierwszy z nich jechał Bradleyem, który w pewnym momencie został bezpośrednio trafiony pociskiem. Mimo tego cała załoga przeżyła i bezpiecznie ewakuowała się z wozu.
To bardzo dobra maszyna, jeśli jesteś w środku. [Po trafieniu - przypis red.] sprawdziłem siebie i mój zespół. Tylko jeden zawodnik miał wstrząs mózgu
Załoga Andrija zaś dosłownie przejechała przez piekło. Podczas jednego szturmu Rosjanie skoncentrowali ogień na jego kolumnie, rzucając w nich wszystko, co mieli. W pewnym momencie jak twierdzi, jego wóz bezpośrednio uderzył pocisk 120 mm, a po chwili obok wstrząsnęły nim dwa pociski 150 mm, które uderzyły obok. Bradley nie nadawał się do jazdy, ale wszyscy przeżyli.
Prawie wszyscy moi ludzie mieli wstrząs mózgu i byli naprawdę zdezorientowani. Jednak oddział w środku uratował się i zdołał bezpiecznie uciec z powrotem do osłony [...] Zostaliśmy trafieni wiele razy. Dzięki niemu stoję teraz tutaj. Gdybyśmy używali jakiegoś radzieckiego transportera opancerzonego, prawdopodobnie wszyscy zginęlibyśmy po pierwszym trafieniu. To doskonały pojazd
Prawdziwe przeznaczenie wozów
Przypadki dwóch żołnierzy pokazują faktyczne przeznaczenie takich wozów, czyli ratowanie życia żołnierzy. Ich straty są bolesne, jednak nie tak bolesne, jak tracenie masy personelu wojskowego.
Zwracała na to uwagę ukraińska wiceminister obrony Anna Malar, gdy pojawiały się pierwsze zdjęcia z wyciągania uszkodzonych Bradleyów z pola walki. Wozy bojowe, czołgi, samoloty to ciągle tylko narzędzia wojny. Są niezbędne i jak wskazali Siergiej i Andrij muszą być odpowiedniej jakości, ale zawsze na końcu to życie żołnierza liczy się najbardziej.
M2A2 ODS Bradley. Anioł stróż wojsk ukraińskich
Przejście na amerykańskie wozy bojowe z postradzieckich BWP musiało być dla Ukraińców jak zmiana Poloneza na Mercedesa AMG. W kwestii ochrony to zupełnie inna liga. M2A2 ODS Bradley wykorzystuje m.in. sztywne koce kevlarowe, które zapewniają ochronę załogi przed odłamkami, pociskami małokalibrowymi i odpryskami pancerza.
Jako broń wykorzystują działko M242 Bushmaster kalibru 25 mm, mogące niszczyć lekkie pojazdy, wrogie wozy bojowe, a nawet wolno lecące cele powietrzne o niskiej prędkości. Do walki z ciężej opancerzonymi maszynami jak czołgi wykorzystuje wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych BGM-71 TOW II.
Wersja M2A2 ODS wykorzystywana przez Ukraińców została opracowana na bazie doświadczeń Amerykanów podczas wojny, ma znacznie lepsze systemy elektroniczne i optykę niż postsowieckie wozy BWP. Mimo że jest od nich cięższy. nie traci aż tak na mobilności, dzięki silnikowi o mocy 600 koni mechanicznych, który rozpędza go w terenie do 40 km\h.
Znacznym usprawnieniem dla Ukraińców jest także sama bryła Bradleya. Wewnątrz jest zwyczajnie więcej miejsca niż w BWP, co pozwala m.in. na szybką i sprawną ewakuację. To dlatego kierowcy mówią o tym, że Bradley ma znacznie większą przeżywalność.