USA już mają tajemniczą ukraińską broń. Wielki przełom
Kilka dni temu, pojawiła się wiadomość, że amerykańska armia chce mieć dostęp do tajemniczych ukraińskich dronów o nazwie Skyfall, które z niesamowicie wysoką skutecznością pacyfikują rosyjskiego agresora w Ukrainie. Teraz okazuje się, że maszyny zmodyfikowane w USA przeszły pierwsze testy bojowe.

W zeszłym tygodniu, Pentagon zwrócił się do Ukrainy z nietypową prośbą. Otóż armia chciała skorzystać z jednej z broni, którą Ukraińcy wykorzystują na ogromną skalę w walce z Rosją. Jak podaje "The Wall Street Journal", Amerykanie dostrzegli gigantyczny potencjał w ukraińskim uzbrojeniu i widzą w nim szansę na wzmocnienie własnego arsenału.
Amerykańskiej armii chodzi o tajemnicze drony o nazwie Skyfall. Te maszyny oferują zasięg ok. 40-60 kilometrów i dotychczas miały już wykonać ok. 1,5 miliona misji bojowych. Dzięki nim, Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły setki czołgów, transporterów opancerzonych, wozów bojowych czy systemów artyleryjskich. Drony mają być łatwe i tanie w produkcji, a jednocześnie cechować się rewelacyjnymi możliwościami.
USA chcą mieć tajemniczą ukraińską broń
Teraz okazuje się, że jeszcze kilka innych rodzajów dronów dalekiego zasięgu zostało już przetestowanych w Stanach Zjednoczonych. Jak donosi portal "The War Zone", Pentagon widzi w nich potencjał do wzmocnienia własnych zdolności militarnych. Z ujawnionych informacji wynika, że w ramach projektu Artemis, dwie ukraińskie firmy, we współpracy z amerykańskimi partnerami, dostarczyły nieokreśloną liczbę prototypów dronów do testów w realistycznych warunkach operacyjnych.
Celem Pentagonu jest nie tylko ocena tych maszyn, ale także zainspirowanie się nimi do stworzenia własnych wersji, dostosowanych do potrzeb armii USA. Testy mają zakończyć się jeszcze w 2025 roku, a ich wyniki mogą zrewolucjonizować podejście do technologii bezzałogowych.
Pentagon zainteresowany dronami dalekiego zasięgu
Drony kamikadze dalekiego zasięgu zmieniają oblicze współczesnych konfliktów. Generał James Hecker z Sił Powietrznych USA podkreśla, że takie rozwiązania są szczególnie cenne dla mniejszych państw NATO, które nie dysponują budżetami na drogie systemy uzbrojenia. Dzięki nim sojusznicy mogą efektywnie wspierać wspólne działania obronne, łącząc tanie drony z zaawansowanym sprzętem.
Ukraińskie drony obejmują zarówno modele z silnikami śmigłowymi, jak i odrzutowymi, a niektóre powstały na bazie zmodyfikowanych cywilnych lekkich samolotów. Ta różnorodność pokazuje kreatywność ukraińskich inżynierów i otwiera przed Pentagonem szerokie pole do eksperymentów. Amerykanie mogą wykorzystać te doświadczenia, by opracować własne, jeszcze bardziej zaawansowane wersje. Nie jest tutaj tajemnicą, że ta broń może być wykorzystana w wojnie z Chinami, np. o Tajwan.
Drony to przyszłość pola walki
Testy ukraińskich dronów w USA to krok ku przyszłości, w której bezzałogowce odegrają jeszcze większą rolę na polach bitew. Jeśli wyniki projektu Artemis okażą się pozytywne, możemy spodziewać się, że amerykańskie drony kamikaze, inspirowane ukraińskimi rozwiązaniami, pojawią się w misjach na całym świecie. To fascynujący moment dla technologii militarnych, który pokazuje, jak innowacje rodzą się w najtrudniejszych warunkach.
Siły Zbrojne Ukrainy ogłosiły, że w tym roku zamierzają wykorzystać na wojnie nawet 5 milionów różnej maści dronów. Rodzime koncerny zbrojeniowe obecnie produkują kilkadziesiąt różnych konstrukcji, które mają być dostosowane do realizacji konkretnych zadań. Drony Skyfall mogą atakować na odległość do 60 kilometrów, ale już Rubaka i Bóbr oferują zasięgi odpowiednio 500 kilometrów i 1000 kilometrów. Nie można nie wspomnieć również o tajemniczym dronie o zasięgu ponad 2000 kilometrów.
Takie wspólne projekty wymiany wiedzy i doświadczenia militarnego pomiędzy USA i Ukrainą mogą być okazją do zacieśnienia współpracy i uzyskania jeszcze większego wsparcia dla Kijowa w trwającym konflikcie. Takie wydarzenia mogą wzmocnić również Wojsko Polskie. Niedawno szef MON przyznał, że nasza armia współpracuje z Siłami Zbrojnymi Ukrainy w temacie nowych technologii dronowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!