USA mają już 40 sztuk najpotężniejszych samolotów w historii
Szefowa koncernu Northrop Grumman ujawniła, że Siły Powietrzne USA mają już aż ok. 40 sztuk najpotężniejszych i najbardziej zaawansowanych samolotów bojowych w historii ludzkości, a mianowicie B-21 Raider. Ta maszyna wyprzedza technologicznie bombowce Chin czy Rosji o co najmniej dwie dekady.

- Produkcja dwóch pierwszych partii jest w toku - powiedziała inwestorom Kathy Warden, dyrektor generalna koncernu Northrop Grumman. Oznacza to nie tylko narodziny nowego bombowca, ale także rewolucję w sposobie budowy złożonych samolotów wojskowych. Kolejne sztuki B-21 powstają bowiem w piorunującym tempie, nigdy dotąd nie widzianym w lotnictwie bojowym. To zasługa najnowszych technologii obliczeniowych oferowanych przez superkomputery i sztucznej inteligencji.
B-21 jest najbardziej zaawansowanym samolotem wojskowym jaki kiedykolwiek zbudowano i jest efektem pionierskich innowacji oraz technologicznej doskonałości
B-21 Raider ma być pierwszym samolotem w historii światowego lotnictwa, który będzie mógł przeprowadzać naloty dywanowe na wybrane cele za pomocą rojów dronów. Dotychczas były to naloty przy użyciu bomb swobodnie opadających, ale w realiach XXI wieku będą to bezzałogowce. W sieci pojawiła się nawet animacja, na której pokazano ten drugi scenariusz, czyli masowy zrzut bomb.
Najbardziej zaawansowany samolot wojskowy w historii
Cała animacja robi ogromne wrażenie, ponieważ ukazuje ona ogromne możliwości bombowca B-21 Raider. Naloty mają odbywać się niezwykle precyzyjnie i praktycznie nie da się ukryć przed obecnie najpotężniejszym samolotem na świecie. B-21 został zbudowany w najnowszej wersji słynnej technologii stealth. Oznacza to, że nie jest wykrywalny przez nawet najbardziej zaawansowane radary na świecie. Dzięki temu, nie będzie można go wykryć nad atakowanym celem i zneutralizować za pomocą systemów obrony powietrznej.
Superbombowiec B-21 Raider został wstępnie zaprezentowany przez Pentagon w grudniu 2022 roku. Jednak dopiero we wrześniu 2023 roku opublikowano jego prawdziwe zdjęcia. Wówczas maszyna opuściła hangar i pierwszy raz pojawiła się na płycie lotniska w Palmdale w Kalifornii, gdzie przeszła najróżniejsze testy.
150 egzemplarzy B-21 Raider jako postrach dla Rosji i Chin
Bombowiec odbył swój kolejny lot testowy. Miał on miejsce 1 listopada bieżącego roku. Maszyna wystartowała z bazy Edwards Air Force Base w Kalifornii i wykonała kilka kółek nad bazą, na bardzo dużej wysokości, po czym wróciła na płytę lotniska. Uwiecznił ją na zdjęciach Jared Hamilton i opublikował je w serwisie X. Pomimo faktu, że bombowce przechodzą testy, Pentagon zapowiedział, że przynajmniej kilka maszyn jest już gotowych do misji bojowych.
Pentagon chwali się, że wystarczą tylko trzy takie bombowce, by w kilka minut zrównać z ziemią największe rosyjskie metropolie. Bombowce B-21 Raider wywołują przerażenie na Kremlu, a to ze względu na swoje niewyobrażalne możliwości. Te maszyny wyprzedzają technologicznie bombowce Chin czy Rosji o co najmniej trzy dekady.
B-21 będzie latającym lotniskowcem dla dronów
B-21 pozwoli nawet dokonać wyprzedzającego uderzenia jądrowego na Rosję i zniszczyć wszystkie silosy atomowe, zanim zostaną wystrzelone z nich rakiety np. na USA. Eksperci sugerują też, że amerykańska armia wydłuża konflikt na Ukrainie, by odpowiednio przygotować się do potencjalnej wojny jądrowej z Rosją lub Chinami. Do tego będzie potrzebna właśnie flota bombowców B-21 Raider i nowe pociski hipersoniczne.
Docelowo planowana jest budowa 150 egzemplarzy B-21 Raider. Cena jednego samolotu, ma według producenta, wynieść ok. 511 milionów dolarów, a całościowy koszt programu oszacowano na 80 miliardów dolarów. Najważniejszą kwestią będzie funkcja bombardowania, ale tutaj ma to się odbywać z bronią najnowszej generacji, jak: Joint Air to Surface Standoff Munition (JASSM), Joint Directed Attack Munition (JDAM) czy Long Range Stand Off, czyli swobodnie spadające bomby atomowe (B83) o mocy nawet 1,2 megatony. Maszyna ma też zostać wyposażona w potężne działo laserowe.
Nowy bombowiec będzie również latającym centrum dowodzenia i jednocześnie pierwszym podniebnym lotniskowcem. Na jego pokładzie znajdą się nie tylko rakiety, pociski czy bomby, ale również floty dronów. Maszyna będzie mogła wykryć zagrożenie i przeanalizować jego rodzaj, a następnie udać się nad cel i zrzucić rój dronów, które wykonają misję jego neutralizacji.