W końcu dotarły. Potężne bomby z USA już na Ukrainie

Ukraińcy pochwalili się nowymi bombami dostarczonymi bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych. Z ich pomocą można dziesiątkować rosyjską piechotę i likwidować strategiczne obiekty.

Ukraińcy pochwalili się nowymi bombami dostarczonymi bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych. Z ich pomocą można dziesiątkować rosyjską piechotę i likwidować strategiczne obiekty.
Siły Powietrzne Ukraińskich Sił Zbrojnych mają już bomby kierowane GBU-39 /US Air Force photo by William R. Lewis /materiały prasowe

Siły Powietrzne Ukraińskich Sił Zbrojnych pokazały na zdjęciach swoją nową broń w postaci amerykańskich precyzyjnych bomb lotniczych GBU-39. Ukraińcom udało się je przystosować do transportu i zrzucania z ich posowieckich myśliwców przechwytujących Su-27.

W sieci pojawiło się zdjęcie ukraińskiego samolotu uzbrojonego w dwie te bomby kierowane, które są przymocowane pod skrzydłem myśliwca. Na korpusie jednego GBU-39 widać wyretuszowany napis i datę wskazującą na 12 maja bieżącego roku. The Washington Post podaje, że skuteczność trafiania w cel tych bomb wynosi nawet 90 procent.

Reklama

Ukraina uderzyła w Rosjan kierowanymi bombami GBU-39

Co najważniejsze, bomby te okazały się być odporne na zakłócenia powodowane przez rosyjskie systemy walki elektronicznej (WRE). Siły Zbrojne Ukrainy podały, że rosyjscy żołnierze już odczuwają skutki użycia tych bomb na ich pozycje na wschodzie kraju. 

GBU-39/B (SDB) to amerykańska lekka precyzyjna bomba powietrzna kierowana o masie 130 kg. Ma średnicę ok. 190 mm i długość ok. 1,8 m. Maksymalny zasięg lotu po zrzuceniu z dużej wysokości wynosi do 110 km. Bomba posiada również skrzydła, które rozprostowują się w locie, co znacznie zwiększa zasięg rażenia celów.

Czym jest i co potrafi amerykańska bomba GBU-39?

Ich domeną jest wolframowa końcówka głowicy, która może penetrować betonowe bunkry. System detonacji pozwala także wybrać przed zrzutem detonację powietrzną oraz opóźnienie detonacji po trafieniu w cel. Dokładność trafienia osiągana jest dzięki pokładowemu systemowi sterowania z systemem inercyjnym i dodatkowo GPS.

Kilka dni temu, Rosjanie pokazali swoją odpowiedź na te amerykańskie bomby. Chodzi o bomby UMPB D-30 SN. Są one rozwinięciem programu UMPK i zbliżone możliwościami do amerykańskich GBU-39/B SDB z programu GLSDB. Atrybutem tej kierowanej bomby jest trzykrotnie większy zasięg w porównaniu do konwencjonalnych bomb szybujących. Armia Kremla obecnie najczęściej atakuje nimi Charków.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bomby | Charków | The Washington Post
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy