Władze Rosji otwierają wystawę zdobytych pojazdów NATO
Rosyjska armia już 1 maja z dumą zaprezentuje zdobyte na Ukrainie pancerne pojazdy, które dostarczyły ukraińskiej armii kraje NATO. Propagandowa wystawa ma pokazać, że NATO przegrywa wojnę na Ukrainie.
Kreml dwoi się i troi, by ukryć ogromne straty w ludziach i sprzęcie na Ukrainie. Najnowszym pomysłem na odwrócenie uwagi rosyjskiego społeczeństwa jest otworzenie propagandowej wystawy zdobycznego sprzętu na ukraińskim froncie. Rosjanie mają się czym chwalić, ponieważ udało im się przejąć w dobrym stanie masę ciekawych pojazdów bojowych.
W sieci pojawiły się informacje, że na wystawie, Rosjanie będą mogli przyjrzeć się bliżej pojazdom dostarczonym z Niemiec, Szwecji, Stanów Zjednoczonych czy Francji. Mowa tu o takich maszynach jak: czołg Leopard czy bojowy wóz piechoty Marder, Bradley, CV90 i AMX-10RC. Wszystkie wozy znajdują się w dobrym stanie, ale nie są zdatne do użycia w boju.
Rosjanie zdobyli wozy Marder, Bradley czy CV90
Marder to niemiecki gąsienicowy bojowy wóz piechoty opracowany i produkowany przez koncern Rheinmetall AG. CV90 to szwedzki bojowy wóz piechoty. Służy jako typowy BWP, ale jest również platformą dla pojazdów do innych zadań. Tymczasem Bradley to z kolei amerykański gąsienicowy bojowy wóz piechoty opracowany i produkowany przez amerykańską firmę FMC Corporation.
Rosjanie wcześniej rozebrali na śrubki każdy z tych pojazdów w celu poznania technologii zaprojektowanych, zbudowanych i używanych w krajach NATO. Dzięki temu będą mogli, na drodze inżynierii wstecznej, spróbować odtworzyć produkcję różnych elementów tych pojazdów i tym samym udoskonalić swoje uzbrojenie.
Kreml próbuje ulepszyć swoje pojazdy na bazie sprzętu NATO
Analitycy militarni podają, że rosyjskiej armii udało się zdobyć niemal każdą broń używaną na froncie przez Siły Zbrojne Ukrainy. Chodzi nie tylko o pancerne pojazdy, ale również drony i pociski. Co ciekawe, niedawno Rosjanie pokazali w niemal idealnym stanie brytyjski pocisk manewrujący Storm Shadow, który uległ awarii w trakcie lotu bojowego i miękko wylądował w polu.
Między innymi dlatego, kraje NATO nie chcą przekazywać Ukrainie swojej najnowszej broni. Może ona w końcu dostać się w ręce rosyjskiego wroga i później posłużyć do udoskonalenia broni. To ostatecznie doprowadzi do osłabienia armii w przypadku wybuchu wojny Rosji z NATO.
Takie wystawy nie są niczym nowym. W Kijowie niemal na samym początku wojny wystawiono na ulicach miasta zniszczony rosyjski sprzęt, który pochodził z pierwszych dni inwazji na Ukrainę z terenów granicznych z Białorusią, a dokładnie z okolic Czarnobyla.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!