Wszystkie siły na Gazę? Jak silny jest arsenał nuklearny Izraela?

Wojna w Izraelu rozgrzała na nowo sytuację na Bliskim Wschodzie, na którą wielu patrzy z wielką obawą. Jednym z powodów jest potencjalny arsenał nuklearny Izraela, który w odpowiedniej sytuacji może zostać wykorzystany. Tłumaczymy, jak silny jest nuklearny arsenał Izraela.

"Powinniśmy zrzucić bombę atomową na Strefę Gazy"

5 listopada na antenie izraelskiego radia Kol Berama, padły niewyobrażalne słowa. Minister ds. dziedzictwa Amihaj Elijahu stwierdził, że w trwającej operacji przeciw Hamasowi zrzucenie bomby atomowej na Strefę Gazy jest "jedną z możliwości", gdyż według niego "wszyscy są tam bojownikami". 

Komentarz ministra wywołał falę negatywnych reakcji i doprowadził nawet do zawieszenia go w funkcji ministra. Premier Netanjahu stwierdził, że wypowiedź ta nie oddaje stanowiska rządu Izraela, a minister obrony narodowej powiedział, iż "dobrze, że to nie on (Elijahu) jest osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo Izraela".

Reklama

Zawieszony minister szybko oświadczył, że jego wypowiedź miała jedynie znaczenie "merytoryczne". Niemniej w mediach te słowa zwróciły uwagę na kwestię atomowego arsenału Izraela. Mimo że Tel Awiw nie przyznaje się do posiadania broni nuklearnej, czołowi eksperci i instytucje zajmujące się monitoringiem tej broni na świecie mówią wprost, że Izrael jest jednym z dziewięciu państw z głowicami nuklearnymi. To także wpływa na jego decyzje polityczne oraz militarne, mogąc wpływać na trwającą wojnę.

Skąd Izrael ma broń nuklearną?

Gdy 14 maja 1948 roku oficjalnie zadeklarowano niepodległość Izraela, już następnego dnia rozpoczęła się I wojna izraelsko-arabska, która miała być jednym z wielu konfliktów nowego państwa. Jego władze wiedziały, że otoczone wrogimi krajami arabskimi, muszą mieć silną armię. Aby usunąć z planów Arabów doktrynę "wypchnięcia Żydów do morza" priorytetem było także pozyskanie broni masowej zagłady - broni nuklearnej.

W 1952 roku działalność rozpoczęła Izraelska Komisja Energii Atomowej. Oficjalnie miała służyć rozwojowi cywilnego wykorzystania atomu, pozwalając zdobyć współpracę z innymi nuklearnymi mocarstwami jak USA i Francja.

Sharad Joshi w pracy "Israel’s Nuclear Policy: A Cost-Benefit Analysis" zauważył, że w 1957 roku we współpracy z Francuzami rozpoczęła się budowa reaktora atomowego o mocy 24 megawatów niedaleko miasta Dimona. Miało to być serce programu zbrojeń nuklearnych Izraela.

Pod koniec lat 50. XX wieku brakowało ciężkiej wody i uranu do rozpoczęcia pracy reaktora i zbudowania bomby atomowej. Pierwszy surowiec Izraelczycy zdobyli od Norwegów, którzy przekazali im potajemnie z pomocą Wielkiej Brytanii 20 ton ciężkiej wody. Uran zaś Izrael ściągał z różnych źródeł na światowym rynku, starając się nie wzbudzać podejrzeń. Dzięki zdobyciu materiałów i zakończeniu budowy placówki w Dimonie reaktor rozpoczął pracę między 1962 a 1964 rokiem, tworząc Centrum Badań Jądrowych na pustyni Negev.

Wraz z pierwszymi materiałami Izrael mógł rozpocząć produkcję broni nuklearnej. Nie wiadomo kiedy dokładnie stworzył swoją pierwszą bombę, jednak przyjmuje się, że mógł to być już okres w okolicach wojny sześciodniowej 1967 roku. Wtedy w Dimonie miały już powstać dwa prymitywne bomby atomowe.

Wywiad USA już od lat 70. podejrzewał, że Izrael ma broń nuklearną, zarówno w formie bomb, jak i ładunku w pociskach. W 1972 roku przy Centrum Badań Jadowych Izrael zbudowano trzy fabryki kwasu fosforowego, które wydobywały uran jako produkt uboczny. Tel Awiw dążył do de facto niezależności w produkcji swojego nuklearnego arsenału, co kontynuuje do dziś.

Można założyć, że nuklearny arsenał Izraela składa się z broni produkowanej od początku aktywnego programu nuklearnego z pominięciem pierwszych prymitywnych konstrukcji. Mimo ponad 50 lat jest on stale modernizowany

Ile głowic nuklearnych ma Izrael?

Izraelski program nuklearny jest jedną z największych tajemnic na świecie. Tel Awiw prowadzi politykę "nuklearnej dwuznaczności", nie przyznając i nie zaprzeczając posiadaniu broni atomowej. Oficjalnie Izrael nawet nie przeprowadził nigdy testów nuklearnych, choć istnieją silne wskazówki, że potajemnie dokonał jednego niedaleko wschodniego wybrzeża RPA w 1979.

Ta tajemniczość sprawia, że kwestia liczby głowic nuklearnych w arsenale Izraela jest przedmiotem licznych spekulacji. Przez lata w przestrzeni publicznej pojawiały się nawet głosy o setkach aktywnych głowic. Eksperci są jednak zgodni, że Izrael posiada tak naprawdę ok. 90 aktywnych głowic nuklearnych.

Jak podaje działająca przy Uniwersytecie w Nagasaki organizacja RECNA 50 z aktywnych głowic znajduje się w pociskach balistycznych serii Jerycho, 30 w formie bomb przenoszonych przez myśliwce F-16 i 10 w pociskach manewrujących startujących z okrętów podwodnych klasy Delfin.

Międzynarodowe organizacje monitoringu broni atomowej zauważają, że Izrael posiada także duże zapasy materiałów do produkcji broni nuklearnej. Na początku 2020 roku miał mieć 300 kg wysoko wzbogaconego uranu i 980 kg plutonu. Podstawowo można wyprodukować z tego 180-270 głowic. RECNA wskazuje, że przy wyższym poziomie zaawansowania technicznego może to już być nawet 262-515 głowic.

Strategia nuklearna Izraela

Łatwo się domyślić, że Izrael posiada broń po to, aby odstraszać wszelkie ruchy wrogich mu państw arabskich jak Iran. Warto jednak zauważyć inny aspekt polityki nuklearnej Izraela, wykraczającej poza samo wykorzystanie broni. Jest nim stosowanie taktyki monopolu na posiadanie broni masowego rażenia w regionie Bliskiego Wschodu.

Tel Awiw stosuje zabieg uniemożliwienia wrogim państwom pozyskania broni masowego rażenia, zwłaszcza broni nuklearnej. Na przykład Izrael prócz bycia głównym piewcą sankcji mających uderzyć w wysiłki atomowe Iranu, przeprowadził w ciągu dekad szereg operacji jak zabójstwo czterech czołowych naukowców irańskiego programu atomowego w latach 2010-2012.

Tel Awiw jasno deklaruje, że według jego strategii tylko on z państw na Bliskim Wschodzie ma mieć dostęp do broni nuklearnej. W ten sposób łatwiej mu prowadzić doktrynę odstraszania przed pełnowymiarowymi atakami koalicji państw arabskich.

Należy odpowiedzieć także na pytanie, w jakich przypadkach Izrael może faktycznie wykorzystać broń nuklearną. Według ekspertów najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest użycie jej jako broń ostatecznego rozwiązania w sytuacji, gdy państwo znajdzie się na krawędzi unicestwienia.

Niektórzy komentatorzy i analitycy wojskowi w kontekście nuklearnej strategii Izraela używają pojęcia "Opcji Samsona", odnosząc się do przypowieści o biblijnym Samsonie, który zniszczył kolumny świątyni, aby zgładzić wrogich mu Filistynów, samemu grzebiąc się żywcem.

Niektórzy eksperci zwracają jednak uwagę, że w przypadku pozbawienia Izraela możliwości skutecznej odpowiedzi na atak (np. po rozwinięciu systemów obrony powietrznej przez wrogie kraje, rozwój ich broni chemicznej czy biologicznej), Tel Awiw poczuje, że musi zaatakować pierwszy w ramach uderzenia wyprzedzającego, także bronią nuklearną. W obliczu przewagi technologicznej Izraela jakiekolwiek użycie broni nuklearnej przez Izrael jest jednak mało prawdopodobne.

Operacja "Samson"

Przy sprawie nuklearnego arsenału Izraela warto dodać, że w ciągu ostatnich lat światło dzienne ujrzały doniesienia byłego generała brygady armii Izraela Icchaka Jaakova, o teoretycznej operacji nuklearnej w czasie wojny sześciodniowej właśnie o kryptonimie "Samson".

Według niego na papierze istniał plan pokazowego zdetonowania bomby atomowej na Półwyspie Synaj, gdyby wcześniej Izrael nie zatrzymał ataku arabskiej koalicji. Konwencjonalna broń i taktyka Sił Obronnych Izraela jednak wystarczyły, aby zatrzymać atak arabskiej koalicji.

Do tego samego pomysłu władze w Tel Awiwie miały wrócić w 1973 roku podczas wojny Jom Kippur. Organizacja Nuclear Threat Initiative wskazuje, że wtedy w ministerstwie obrony Izraela miała paść propozycja, aby postawić w stan gotowości strategicznej izraelski arsenał wojenny. I tym razem jednak Izraelczykom wystarczyła konwencjonalna broń. Pewnie można założyć, że i przy obecnej wojnie Izrael nie będzie musiał sięgać po atomowe rozwiązanie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Izrael | broń nuklearna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy