Zniszczyli ogromny statek w kilka sekund. Rosjanie drżą przed tą bronią

Siły Powietrzne USA pokazały efekty jednego z testów najnowszej generacji broni o nazwie Quicksink, przeznaczonej do niszczenia okrętów. Potęga tych pocisków budzi respekt i jest wymownym sygnałem dla Rosji i Chin.

Siły Powietrzne USA pokazały efekty jednego z testów najnowszej generacji broni o nazwie Quicksink, przeznaczonej do niszczenia okrętów. Potęga tych pocisków budzi respekt i jest wymownym sygnałem dla Rosji i Chin.
Nowy pocisk kierowany Quicksink w kilka sekund niszczy duży statek /Air Force Research Laboratory /materiały prasowe

Spektakularne nagranie z testu nowego pocisku kierowanego, działającego niczym torpeda, pokazuje, że w zaledwie kilka sekund można unicestwić potężny statek czy okręt. Eksperci uważają, że nowa broń USA może odmienić rzeczywistość działań wojennych prowadzonych na morzach i oceanach.

Dotychczas takie możliwości miały torpedy wystrzeliwane z okrętów podwodnych. Najnowszy pocisk Siły Powietrznych USA ma zdolności torpedy, ale może być przenoszony i wystrzeliwany z pokładów samolotów. To rozwiązanie to przyszłość, która już teraz jest gotowa do działania w armii USA.

Reklama

Pocisk Quicksink odmieni oblicze walk na morzu

Pentagon chwali się, że nowy pocisk o nazwie Quicksink bazuje na starszych pociskach kierowanych GBU-31 JDAM. Jednak w odróżnieniu od nich, produkcja nowych jest nie tylko nieporównywalnie tańsza, ale również znacznie ułatwione zostały sposoby jego odpalania i podniesiona została celność.

Siły Powietrzne USA ujawniły, że pocisk może być odpalany z myśliwca F-15. Ta maszyna brała też udział w eksperymentach realizowanych na wodach Zatoki Meksykańskiej, gdzie pocisk Quicksink w kilka sekund zniszczył wielki statek.

Zasięg nowego pocisku kierowanego USA wynosi ok. 24 kilometry. Pentagon zapowiedział jednak, że docelowo wzrośnie o kolejne dziesiątki kilometrów. Kluczowym elementem jest tutaj zapewnienie bezpieczeństwa myśliwcom. Chodzi tutaj o to, by mogły one odpalić pociski i szybko oddalić się na bezpieczną odległość od atakowanego okrętu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pentagon | militaria | F-15 | lotnictwo | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy