Czarna dziura Drogi Mlecznej może spustoszyć galaktykę

Nasza galaktyka, jak i wiele innych, ma w sercu dużą czarną dziurę o nazwie Sagittarius A*, która jest względnie spokojna. Z czasem może to ulec zmianie i w konsekwencji Układ Słoneczny może zostać spustoszony przez strumienie wyrzucane z centrum Drogi Mlecznej. To mogłoby oznaczać koniec warunków do życia, które znamy dziś.

Czarna dziura Drogi Mlecznej może spustoszyć galaktykę.
Czarna dziura Drogi Mlecznej może spustoszyć galaktykę.tsyew123RF/PICSEL

Droga Mleczna, w której znajduje się Układ Słoneczny, jest stosunkowo spokojną galaktyką. Dotyczy to również supermasywnej czarnej dziury w jej centrum o nazwie Sagittarius A*. Co nie oznacza, że będzie tak zawsze. Obserwacje odległej galaktyki sugerują, że nasz zakątek wszechświata z czasem może czekać tragiczny finał.

Kosmiczna anomalia w odległej galaktyce źle wróży Drodze Mlecznej

Naukowcy obserwowali obiekt o nazwie 2MASX J23453268−0449256. Jest to galaktyka spiralna (jak Droga Mleczna), która jest około trzech razy większa od naszej i znajduje się daleko od Ziemi. W trakcie badań natrafiono na dziwną anomalię.

Obserwowana galaktyka ma ogromną czarną dziurę o masie miliardów mas Słońca (Sagittarius A* ma 4,3 mln mas naszej gwiazdy). Wydobywają się z niej bardzo energetyczne strumienie radiowe rozciągające się na aż 6 mln lat świetlnych. Jest to o tyle ciekawe, że takie zjawiska zachodzą głównie w galaktykach eliptycznych, a nie spiralnych.

Tak duże wyrzuty strumieni mogą mieć katastroficzny wpływ na całą galaktykę. Niestety zaobserwowana anomalia nie wróży dobrze przyszłości Drogi Mlecznej.

Czarna dziura Drogi Mlecznej może dokonać kiedyś ogromnych spustoszeń

Sagittarius A* jest względnie spokojny, ale czarna dziura Drogi Mlecznej powinna ewoluować i z czasem stanie się masywniejsza. Jeśli dojdzie do takie sytuacji, jak w przypadku 2MASX J23453268−0449256, to naszą galaktykę może czekać zagłada.

To odkrycie jest czymś więcej niż tylko dziwactwem – zmusza nas do ponownego przemyślenia tego, jak ewoluują galaktyki i jak supermasywne czarne dziury rosną w nich i kształtują ich środowisko. Jeśli galaktyka spiralna może nie tylko przetrwać, ale i rozwijać się w tak ekstremalnych warunkach, co to oznacza dla przyszłości galaktyk takich jak nasza Droga Mleczna?
wyjaśnia profesor Joydeep Bagchi z CHRIST University w Bangalore.

Jeśli Układ Słoneczny znalazłby się w promieniu takiego wyrzutu strumieni radiowych, to mogłoby one mieć niszczycielski wpływ na naszą planetę, jej atmosferę i warunki do życia, które znamy dziś. W zasadzie Ziemia w obecnej postaci po takim kosmicznym zdarzeniu przestałaby przypominać świat z obecnych czasów.

Oczywiście, zanim to nastąpi, to w Drodze Mlecznej wcześniej może dojść do innych ogromnych zmian. Związane to jest z nieuchronną kolizją z Galaktyką Andromedy oddalonej od nas o około 2,5 mln lat świetlnych. Po tym zderzeniu w naszym zakątku wszechświata również dojdzie do wielkiej katastrofy, której Układ Słoneczny zapewne nie przetrwa.

Jowita Michalska: AI zamiast przyjaciela. Duży światowy biznesINTERIA.PL