Czarna dziura głodząca galaktykę uchwycona przez Kosmiczny Teleskop Webba
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ponownie dostarczył nam obraz, który ukazuje niszczycielską moc ogromnych obiektów w kosmosie. Tym razem potężne obserwatorium uchwyciło czarną dziurę, która doprowadza do "głodzenia" galaktyki. Pożera ona materię i uniemożliwia tworzenie nowych gwiazd.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który w przestrzeni znajduje się od prawie trzech lat, co chwilę dostarcza nam niesamowite widoki z bliskiego, jak i bardziej odległego wszechświata. Tym razem mamy okazję zobaczyć obraz, który ukazuje kosmiczny kataklizm dochodzący w bardzo odległej galaktyce, a jego powodem jest znajdująca się tam supermasywna czarna dziura.
Czarna dziura głodząca własną galaktykę
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został skierowany w kierunku galaktyki sklasyfikowanej pod nazwą GS-10578. W centrum obiektu znajduje się supermasywna czarna dziura, która sieje tam spustoszenie. Do tego stopnia, że jej galaktyka jest po prostu zagłodzona. Jak to możliwe?
Astronomowie twierdzą, że supermasywna czarna dziura z centrum galaktyki pochłania tak dużo materii, że brakuje jej do tworzenia nowych gwiazd. Jakby tego było mało, to proces "głodzenia" postępuje tam bardzo szybko. Przy okazji zidentyfikowano wiatry gazowe, których prędkość przekracza aż 3 mln km na godzinę!
Znaleźliśmy winowajcę. Czarna dziura zabija tę galaktykę i utrzymuje ją w stanie uśpienia, odcinając źródło pożywienia, którego obiekt potrzebuje do tworzenia nowych gwiazd.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dostarcza obrazy naukowe od ponad dwóch lat
Choć popularne obserwatorium zostało wystrzelone w kosmos blisko trzy lata temu (w grudniu 2021 r.), tak dostarcza obrazy o wartości naukowej od ponad dwóch lat. Przez pierwsze miesiące Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba był szykowany do rozpoczęcia pracy i szybko zobaczyliśmy jego niesamowite możliwości.
Obrazy w JWST są nie tylko bardzo spektakularne, ale też wnoszą mnóstwo informacji naukowych. Galaktyka zagłodzona przez czarną dziurę jest tego dobrym przykładem. Naukowcy już wcześniej podejrzewali, że może dochodzić do podobnych procesów. Dzięki teleskopowi udało się to zaobserwować.
Na podstawie wcześniejszych obserwacji wiedzieliśmy, że ta galaktyka znajduje się w stanie wygasłym: nie tworzy wielu gwiazd biorąc pod uwagę jej rozmiar i spodziewamy się, że istnieje związek między czarną dziurą a końcem formowania się gwiazd.
Warto dodać, że GS-10578 nazywa się także galaktyką Pabla. Obiekt znajduje się bardzo daleko, bo dzieli go od nas aż 11,5 mld lat świetlnych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.