Czy burze tropikalne są radioaktywne? Samolot odkrył niezwykłe zjawisko

Naukowcy odkryli, że tropikalne burze są radioaktywne. Ostatnie badania wykazały, że w czasie tych zjawisk atmosferycznych wytwarzają się niezwykłe błyski promieniowania gamma, które mogą pomóc wyjaśnić powstawanie piorunów.

Naukowcy z międzynarodowego zespołu badawczego przeprowadzili badania nad burzami tropikalnymi. Wyniki badań, opublikowane w czasopiśmie Nature, ujawniły, że w trakcie burz wytwarzane są długotrwałe poświaty promieniowania gamma, rozciągające się na ogromne obszary atmosfery - nawet na ponad 9 tys. kilometrów kwadratowych. Odkryto również całkowicie nowy rodzaj błysków gamma.

Czym są błyski promieniowania gamma?

Błyski promieniowania gamma (terrestrial gamma-ray flashes - TGF) są zjawiskiem obserwowanym z przestrzeni kosmicznej od lat 90. Tego typu promieniowanie było wcześniej znane, ale zespół badawczy odkrył nowe, nieco inne zjawisko - tzw. "migoczące błyski gamma" (flickering gamma-ray flashes - FGF), które można umiejscowić pomiędzy krótkotrwałymi błyskami, a dłuższymi poświatami promieniowania. 

Reklama

FGF są znacznie słabsze od TGF, dlatego wymagają bardzo bliskiego kontaktu z chmurami burzowymi, właśnie to stało się możliwe dzięki wykorzystaniu zmodyfikowanego zimnowojennego samolotu szpiegowskiego U-2, którego obecnym użytkownikiem jest NASA.

Jak wyjaśnia fizyk Martino Marisaldi z Uniwersytetu w Bergen, FGF są nieco tajemnicze. Choć są ciche radiowo, mogą być ściśle powiązane z impulsywnymi wyładowaniami w tym spektrum, zwanymi wąskimi zdarzeniami bipolarnymi, które często towarzyszą początkom wyładowań atmosferycznych.

Związek między błyskami gamma a piorunami

Jednym z kluczowych odkryć jest to, że FGF i TGF, mogą mieć ścisły związek z powstawaniem piorunów. Już wcześniejsze badania oparte na danych satelitarnych sugerowały, że błyski gamma czasem poprzedzają pioruny, ale wyniki z samolotu szpiegowskiego ujawniły, że stosunek wyładowań TGF do piorunów może być znacznie wyższy, niż sądzono. W rzeczywistości może wynosić nawet 1:100 zamiast 1:10000, co oznacza, że błyski gamma mogą odgrywać o wiele ważniejszą rolę w powstawaniu wyładowań atmosferycznych.

Badania te wykluczają również inne teorie dotyczące powstawania piorunów, m.in. wyładowanie pilotujące, pozostawiając tzw. sprzężenie zwrotne pozytronów jako główny mechanizm wywołujący te zjawiska.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pioruny | burze nad Polską | promieniowanie | samoloty szpiegowskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy