Głęboko na Syberii otwiera się brama do piekieł. Pożera całe wzgórze

Słynny krater Batagaika na Syberii po raz kolejny daje o sobie znać. Gigantyczny lej termokrasowy, tworzący się w wiecznej zmarzlinie, wciąż się powiększa. Spowodowane jest to wysokimi temperaturami, które w ostatnich miesiącach nawiedziły tę część świata. Czy krater prowadzi do podziemi?

Krater Batagaika jest największym lejem termokrasowym na Ziemi. Wskutek rosnących temperatur stał się widoczny nawet z kosmosu. Spowodowane jest to topnieniem wiecznej zmarzliny i rozszerzaniem się wspomnianej formy. 

Bardzo często lej ten nazywany jest "bramą do piekieł" i dosłownie "pożera" jedno ze zboczy góry. Krater znajduje się w Jakucji w obrębie Gór Czerskiego.

Jak powiedział Roger Michaelides, geofizyk z Washington University w St. Louis dla Business Insider: - Wieczna zmarzlina nie jest najbardziej, powiedzmy, fotogenicznym z obiektów. Mówimy głównie o zamarzniętej ziemi pod powierzchnią, której z definicji często nie widać, chyba że zostanie w jakiś sposób odsłonięta, jak w przypadku tego wielkiego zapadliska.

Reklama

Otwierająca się brama prowadząca do piekieł to początek gigantycznych zmian

Pierwsze wzmianki o tajemniczym rozcięciu pojawiły się w 1960 roku. Doszło wówczas do silnej erozji powierzchni, która nastąpiła po wykarczowaniu dużej powierzchni lasu. W latach 90. rozcięcie przekształciło się w wąwóz. Od tego czasu każdego lata dochodzi do powiększania się formy, przez co obecnie nie przypomina ona niczego znanego na Ziemi.

Obecnie krater ma szerokość ponad 1000 m, zaś ściany są klifami o wysokości aż 100 m. Całość przyjmuje kształt gigantycznej płaszczki - posiada olbrzymi obszar erozyjny i długi wąwóz, przez który wymywana jest ziemia. Całkowita powierzchnia tej formy wynosi niebywałe 87,6 ha.

Naukowcy alarmują, że lej z każdym rokiem się powiększa. Do 2018 roku tempo cofania się ścian wynosiło 11,2-14,9 m na rok, jednakże w poszczególnych cieplejszych okresach, tempo erozji wynosiło nawet do 30 m rocznie. Każdego roku dochodzi do erozji nawet 1 miliona metrów sześciennych materiału - w sumie na zboczu góry ubyło około 37 700 000 metrów sześciennych ziemi.

Jak powiedziała dr Mary Edwars z University of Southampton w 2016 roku dla Earth Observatory: - [...] coraz więcej materiału w dolnej części zboczy topi się i rozluźnia, zatem coraz większa jest powierzchnia wystawiona na działanie powietrza, co z kolei zwiększa prędkość topnienia wiecznej zmarzliny. Krater prawdopodobnie pożre całe zbocze wzgórza, zanim zwolni. Co roku, gdy tylko temperatura wzrośnie powyżej zera, sytuacja zaczyna się powtarzać. Kiedy już odkryjesz coś takiego, bardzo trudno to powstrzymać.

Kryzys na Syberii odbije się na całej Ziemi

Według ostatnich badań w trakcie rozwijania się gigantycznego leja dochodzi do uwalniania 4-5 tysięcy ton węgla organicznego, który wcześniej był "zakonserwowany" w wiecznej zmarzlinie. Tyle samo wynosi roczna emisja energii zużywanej przez 1700-2100 amerykańskich domów. Od początku istnienia tej formy do środowiska przedostało się około 170 000 ton tego związku.

Wieczna zmarzlina zawiera w sobie wielkie ilości dwutlenku węgla i metanu. Podczas jej topnienia wszystkie te związki przedostają się do atmosfery, co przyspiesza globalne ocieplenie. Z kolei to skutkuje przyspieszeniem topnienia tej zmarzliny.

Jak wskazują specjaliści, to "błędne koło" może mieć tragiczne skutki. Przypominają, że wieczna zmarzlina pokrywa aż 15 proc. lądów na półkuli północnej. Może ona zawierać dwa razy więcej węgla, niż sama atmosfera. Inne badania ujawniły, że topnienie wiecznej zmarzliny może wyemitować tyle samo gazów cieplarnianych, co duży uprzemysłowiony kraj do 2100 roku.

- Jest wiele rzeczy, których nie wiemy na temat tej pętli sprzężenia zwrotnego i tego, jak ona się będzie rozwijać, ale istnieje potencjał, aby w systemie klimatycznym mogły nastąpić bardzo duże zmiany w bardzo, bardzo krótkich skalach czasu geologicznego - powiedział Michaelides.

Topnienie wiecznej zmarzliny może niezwykle szybko pogłębić kryzys klimatyczny. Dlatego też, badanie i monitorowanie krateru Batagaika może pomóc w rozumieniu zachodzących procesów.

Jak podsumował Michaelides: - Myślę, że możemy się wiele nauczyć od Batagaiki, nie tylko jeśli chodzi o zrozumienie, jak krater będzie ewoluować z czasem, ale także jak podobne cechy mogą się rozwijać i ewoluować w Arktyce. Nawet jeśli są dziesiątą lub setną częścią wielkości Batagaiki, fizyka jest zasadniczo taka sama.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Syberia | zmiany klimatyczne | środowisko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy