Jest w zasięgu ręki. Może radykalnie zmniejszyć ryzyko zawału
Naukowcy odkryli, że indywidualne dostosowywanie dawek witaminy D u pacjentów z chorobami serca może znacząco obniżyć ryzyko kolejnych zawałów, nawet o 52 proc. Wyniki przełomowego badania, zaprezentowanego podczas konferencji naukowej American Heart Association 2025, mogą wkrótce zmienić sposób, w jaki lekarze podchodzą do suplementacji tej witaminy.

Dotychczas większość pacjentów otrzymywała witaminę D w stałych "uniwersalnych" dawkach, bez uwzględnienia indywidualnych poziomów we krwi. Nowe dane sugerują jednak, że to poważny błąd: "Nasze wyniki pokazują, że dostosowanie suplementacji witaminy D do faktycznych poziomów u pacjentów pozwala znacząco obniżyć ryzyko kolejnego zawału" - wyjaśnia epidemiolożka dr Heidi T. May z Intermountain Health.
Wymaga to spersonalizowanego regularnego monitoringu i odejścia od standardowego schematu "jedna dawka dla wszystkich”
Witamina D szyta na miarę
Badanie objęło 630 dorosłych pacjentów z rozpoznaną chorobą wieńcową, których obserwowano przez ponad cztery lata. Aż 85 proc. z nich miało na początku zbyt niski poziom witaminy D, poniżej 40 ng/ml.
Połowa uczestników otrzymywała klasyczne leczenie, druga indywidualnie dobierane dawki witaminy D, aktualizowane co trzy miesiące. To właśnie w tej grupie odnotowano ponad dwukrotne zmniejszenie liczby kolejnych zawałów.
"Jeden z najsilniejszych efektów ochronnych"
Zdaniem autorów to jeden z najsilniejszych efektów ochronnych zaobserwowanych dotąd w badaniach nad wpływem witaminy D na układ sercowo-naczyniowy. Naukowcy podkreślają jednak, że konieczne są większe, recenzowane badania kliniczne, zanim nowe zalecenia trafią do praktyki lekarskiej.
Mimo to eksperci nie mają wątpliwości, w dobie powszechnego niedoboru witaminy D na całym świecie personalizacja jej przyjmowania może stać się prostym i tanim sposobem na zmniejszenie liczby zgonów z powodu chorób serca.










