NASA potrzebuje lepszego teleskopu, by znaleźć drugą Ziemię
NASA potrzebuje nowego teleskopu, aby znaleźć drugą Ziemię. Eksperci przekonują, że jeżeli bliźniaczka naszej planety gdzieś istnieje, powinniśmy być w stanie ją znaleźć.
Co 10 lat United States National Academies doradza agencjom rządowym, takim jak NASA, jakie cele badawcze astronomowie powinni traktować jako priorytet w nadchodzącej dekadzie. Nowo opublikowany raport wskazuje na trzy główne cele badawcze: lepsze zrozumienie natury czarnych dziur i gwiazd neutronowych; zrozumienie ewolucji galaktyk oraz identyfikacja nadających się do zamieszkania światów podobnych do Ziemi.
Aby znaleźć takie planety, konieczne jest zbudowanie teleskopu wyposażonego w czujniki optyczne, podczerwone i ultrafioletowe. Urządzenie powinno również być wyposażone w koronograf do blokowania bezpośrednio światła gwiazdy, dzięki czemu można dostrzec okrążające je planety. Budowa takiego teleskopu pochłonęłaby ok. 11 mld dolarów i została ukończona w okolicach lat 40. obecnego wieku.
Taki teleskop pozwoliłby na bezpośrednią detekcję planet. Poprzez analizę światła odbitego od obiektu, naukowcy mogliby określić skład chemiczny ich atmosfer. Gdyby wśród związków wykryto tlen, metan lub wodę, mogłoby to wskazywać na obecność jakichś form życia.
Jeszcze dziesięć lat temu taka wizja byłaby mrzonką, ale dzisiaj znamy już ponad 4500 egzoplanet, z których ok. 160 to światy skaliste - podobnie jak Ziemia. Nowy teleskop pozwoliłby na ich wykrycie i poznanie składu atmosfery.
TYGODNIK INTERIA poleca: Kosmos to miejsce robienia znakomitych interesów