Nikt się nie spodziewał dinozaurów w tej części świata. Szok wśród badaczy

Naukowcy na południowym wybrzeżu Australii odnaleźli ślady łap wielkich dinozaurów. Odkrycie jest wyjątkowe samo w sobie, lecz pikanterii dodaje tutaj znajomość geologii tego obszaru. W zamierzchłej przeszłości, kiedy żyły tutaj wielkie gady, tereny te znajdowały się bardzo blisko… koła podbiegunowego.

Niezwykłego odkrycia dokonano w formacji Wonthagii, która znajduje się na południowy wschód od Melbourne. Jest ona bogatym źródłem skamieniałości sprzed 120-128 mln lat. Do tej pory udokumentowano tu szczątki małych roślinożernych dinozaurów oraz niektórych przodków ssaków, czy ptaków.

Australia w tym czasie znajdowała się znacznie dalej na południe niż obecnie. Skutkowało to tym, że pradawne stworzenia żyły blisko koła podbiegunowego i doświadczały wielomiesięcznych nocy polarnych, kiedy Słońce przebywa poniżej linii horyzontu (lub bardzo blisko niej).

Reklama

Jednakże specjaliści zaznaczają, że wówczas temperatury na Ziemi były znacznie wyższe niż obecnie. Ponadto nie istniał wtedy jeszcze Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy (Prąd Wiatrów Zachodnich), dlatego też cieplejsze wody z obszaru równika mogły przedostawać się w okolice bieguna południowego.

Wyjątkowe odkrycie w Australii. Dinozaury żyły blisko koła podbiegunowego

W trakcie ostatnich badań odkryto osiemnaście odcisków łap teropodów, zaś 15 z nich zostało odciśniętych przez wielkie gady. Teropody należały do dinozaurów gadziomiednicznych, były dwunożne i w większości przypadków mięsożerne. Do najsłynniejszych przedstawicieli teropodów zaliczały się tyranozaury.

Jak powiedział profesor Anthony Martin z Emory University: - Te liczne ślady są najlepszym dowodem na to, że te dawne środowiska polarne były siedliskiem dużych drapieżników. Duże teropody prawdopodobnie żywiły się ofiarami, takimi jak mniejsze dinozaury, ryby i żółwie -. Ponadto widoczna obecność młodych osobników wskazuje, że gady gniazdowały blisko koła podbiegunowego.

Największy udokumentowany ślad teropoda ma aż 47 cm długości. Dzięki temu stał się największym odciskiem teropoda z tamtej epoki w południowej Australii. Prof. Martin wskazuje także, że: - Wysokość bioder tego teropoda wynosiła mniej więcej tyle, ile wynosi całkowity wzrost współczesnego, wysokiego człowieka - czyli nieco ponad 180 cm wzrostu.

Jak dinozaury przetrwały blisko bieguna południowego?

Już od pierwszego odkrycia (lata 70. XX wieku) szczątków dinozaurów, sugerujących, że gady te żyły blisko koła podbiegunowego, badacze zadawali sobie podstawowe pytanie. W jaki sposób te pradawne zwierzęta były w stanie przetrwać w takim środowisku. Czy hibernowały, migrowały na północ, czy pozostawały na tych obszarach, gdyż miały stały dostęp do pożywienia?

Niestety nowe odkrycia odcisków łap nie pomogą nam w rozwiązaniu tej zagadki. Jednakże ujawniają inną tajemnicę. Sugerują, że średniej wielkości zdobycz była tak liczna, że wystarczała dużym mięsożercom na zamieszkiwanie tych terenów. Automatycznie powstaje kolejne pytanie, dlaczego brakuje tu dużych roślinożerców i mniejszych drapieżników? Jak na razie nie ma na to odpowiedzi.

Prof. Martin stwierdza: - Nasze odkrycie tak wielu śladów teropodów potwierdza jednak, że wiele dinozaurów faktycznie tutaj żyło [...] Ślady dinozaurów są w rzeczywistości znacznie częstsze na tym stanowisku, niż wcześniej sądziliśmy.

Naukowcy zauważają, że prowadzenie badań na tym stanowisku jest wyjątkowo ciężkie. Obecnie obszar ten znajduje się w strefie pływów, co oznacza, że duże połacie terenu są zalewane przez wody oceanu dwa razy dziennie. Utrudnia to pobranie odlewów i wykonanie rekonstrukcji 3D.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Alcheringa: An Australian Journal of Palaeontology.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dinozaury | Australia | Koło Podbiegunowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy