Nowy antybiotyk zabija superbakterie, ale zostawia w spokoju te "dobre"

Antybiotyki zabijają bakterie chorobotwórcze, ale jednocześnie zaburzają mikrobiom, działając destrukcyjnie na te pożyteczne żyjące w naszych jelitach. Naukowcy poinformowali jednak, że można inaczej, a dowodem ma być ich nowy superantybiotyk.

Nowa generacja antybiotyków oszczędzi nasz mikrobiom
Nowa generacja antybiotyków oszczędzi nasz mikrobiom123RF/PICSEL

Naukowcy z Uniwersytetu Illinois Urbana-Champaign twierdzą, że opracowali antybiotyk nowej generacji, który ogranicza lub eliminuje nawet infekcje bakteryjne wielolekooporne, pozostawiając nienaruszone zdrowe bakterie jelitowe. I jeśli ten faktycznie działa w taki sposób, to mamy do czynienia z przełomem i to podwójnym.

Zaburzenie mikrobiomu jelitowego wywołane antybiotykami może zagrozić zdrowiu i zwiększyć podatność na infekcje oportunistyczne patogenami takimi jak Clostridioides difficile. Co więcej, powszechny wzrost liczby superbakterii opornych na antybiotyki dodatkowo komplikuje ich stosowanie, a badacze zapewniają przecież, że ich nowy lek zabija nawet te najgroźniejsze.

Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że antybiotyki, które wszyscy zażywaliśmy - które zwalczają infekcje, a w niektórych przypadkach ratują nam życie - mają na nas również szkodliwy wpływ. Zabijają nasze dobre bakterie podczas leczenia infekcji. Chcieliśmy zacząć myśleć o nowej generacji antybiotyków, które można by opracować w celu zabijania bakterii chorobotwórczych, a nie pożytecznych
wyjaśnia Paul Hergenrother, jeden z autorów badania.

Ciemna strona antybiotyków

Bakterie dzieli się na Gram-dodatnie i Gram-ujemne na podstawie składu błony komórkowej. Bakterie Gram-dodatnie nie mają błony zewnętrznej, podczas gdy bakterie Gram-ujemne mają dwie - zewnętrzną i wewnętrzną, co sprawia, że trudniej je zniszczyć. Większość antybiotyków zabija tylko bakterie Gram-dodatnie lub obie klasy bakterii i dostępnych jest niewiele antybiotyków działających wyłącznie na Gram-ujemne, mimo że te oporne na wiele antybiotyków bakterie są szeroko rozpowszechnione.

Znaczący procent mikrobiomu jelitowego składa się z bakterii Gram-ujemnych, które są celem kilku dostępnych antybiotyków wyłącznie Gram-ujemnych, zatwierdzonych do użytku klinicznego. Aby rozwiązać problem polegający na tym, że antybiotyki bezkrytycznie atakują bakterie jelitowe, naukowcy skupili się na hamowaniu układu Lol (lokalizacji lipoprotein). Jest on niezbędnym mechanizmem odpowiedzialnym za przenoszenie lipoprotein z błony wewnętrznej do zewnętrznej w celu wspomagania wzrostu bakterii.

Po wypróbowaniu różnych struktur trafili na lolamicynę, która w wyższych dawkach w testach laboratoryjnych zabiła aż do 90 proc. bakterii E. coli, K. pneumoniae i E. cloacae opornych na wiele antybiotyków. Wszystkie trzy są głównymi przyczynami zakażeń szpitalnych, a naukowcy z wykorzystaniem mysich modeli posocznicy (zatrucia krwi, które u ludzi może prowadzić do posocznicy i śmierci) i ostrego zapalenia płuc, udowodnili, że leczenie lolamicyną "uratowało" 100 proc. myszy z posocznicą i 70 proc. myszy z zapaleniem płuc.

Nowa generacja leków pilnie potrzebna

Jeśli chodzi o mikrobiom jelitowy, podczas gdy standardowe antybiotyki, amoksycylina i klindamycyna, radykalnie zmieniły populację bakterii w jelitach myszy, zmniejszając liczbę kilku korzystnych grup, lolamicyna nie miała takiego destrukcyjnego działania. A ponieważ jak już wspomnieliśmy zaburzenia mikrobiomu powiązano z podatnością na infekcję C. difficile, badacze zainfekowali myszy tą bakterią, aby zobaczyć, jak zareagują - leczenie lolamicyną spowodowało niewielką lub żadną kolonizację C. difficile, a u myszy leczonych amoksycyliną lub klindamycyną zaobserwowano wysoki poziom kolonizacji, ponieważ nie były one w stanie usunąć C. difficile.

Brzmi to niezwykle obiecująco, ale jak to zawsze w takich przypadkach bywa, lolamicyny jeszcze przez jakiś czas nie zobaczymy w aptekach, bo potrzebne są jeszcze lata badań jest skuteczności i bezpieczeństwa stosowania. Niemniej badanie dowodzi, że możliwe jest opracowanie antybiotyków zwalczających jedne z najtrudniejszych bakterii przy jednoczesnym oszczędzeniu tych dobrych.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas