Polska za niedługo może wystrzelić satelity na orbitę, a nawet wysłać misję na Księżyc
Teoretycznie za dwa lata Polska mogłaby umieścić na orbicie okołoziemskiej satelity, a w ciągu pięciu-sześciu lat wysłać misję na Księżyc. Czy to jest możliwe?

Bardzo ambitne plany ma prezes Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA, prof. Grzegorz Wrochna. Zwrócił on uwagę, że badanie Księżyca pod kątem poszukiwania surowców jest bardzo rozwojowym trendem.
"Myślimy już bardzo poważnie o technicznej misji na Księżyc, gdzie wysłalibyśmy kosmiczny łazik z możliwością pobierania próbek, z zaawansowanym sterowaniem zapewniającym dużą autonomię"
Na Ziemi powoli wyczerpują się zasoby rzadkich surowców, których na Księżycu i innych ciałach niebieskich jest pod dostatkiem.
"Początkowo górnictwo kosmiczne będzie przede wszystkim zaspokajać bieżące potrzeby baz zakładanych na Księżycu" - dodaje prof. Wrochna. Polskie firmy mogłyby także uczestniczyć w podobnych misjach od strony technicznej, wysyłając własne misje, a także dostarczając specjalistycznego sprzętu robotycznego i badawczego do większych misji NASA lub ESA.
"Mamy nadzieję, że taką techniczną misję na Księżyc moglibyśmy wysłać w ciągu pięciu-sześciu lat" - wskazał Wrochna.
NASA wraz z ESA planuje rozmieszczenie na Księżycu stałych baz, na podobny krok chcą zdecydować się także Chiny wspólnie z Rosją.
"Będą one (bazy - red.) potrzebowały tlenu, którego na Księżycu jest wprawdzie dużo, ale w postaci związanej; wody; paliwa i materiałów do tego, by budować bazy z surowców księżycowych, żeby nie trzeba było ich tam transportować z Ziemi" - wyjaśnił Wrochna.
Prezes POLSY dodał także "Podpisaliśmy niedawno deklarację Artemis Accords, która nam otwiera drzwi do takiej współpracy (wysłanie polskiego astronauty na Księżyc - red.)".
W Polsce, do wynoszenia w przestrzeń kosmiczną obiektów, rozważane jest uruchomienie poziomych startów z wykorzystaniem technologii air-launch. Polega to na tym, że sprzęt będzie "załadowany" do rakiety, która z kolei będzie podczepiona do specjalnie przystosowanego samolotu.
"To technologia, którą opanowało już kilka firm na świecie, m.in. amerykańska Virgin Orbit. To właśnie z nią POLSA w połowie marca br. podpisała w tej sprawie list intencyjny. Będziemy analizowali możliwość startów z terytorium Polski" - wyjaśnił.