Teleskop Hubble'a uchwycił supernową w trzech różnych momentach swojego życia na jednym zdjęciu. Jak to możliwe?
Astronomowie zidentyfikowali supernową sprzed 11 mld lat w trakcie eksplozji. Dzięki soczewkowaniu grawitacyjnemu mogli zobaczyć ją w trzech stadiach jej rozwoju.
Naukowcy już lata temu ustalili, że im dalej znajduje się źródło świata (w kosmosie), tym jest ono starsze. Dzięki czemu obserwując kosmos, widzimy go takim, jakim był miliony lub miliardy lat temu. Kolejnym elementem układanki, jest to, że światło może zostać zakrzywione przez bardzo duży kosmiczny obiekt.
Obserwowana supernowa znajduje się za gromadą galaktyk Abel 370. Ich ogromna siła grawitacji prowadzi do zniekształcenia czasoprzestrzeni i zakrzywienia "ścieżki, którą podąża światło" - takie zjawisko nosi nazwę soczewkowaniem grawitacyjnym.
W tym przypadku światło nie biegło po jednej ścieżce, lecz po kilku, przez co część światła dotarła do nas wcześniej, niż reszta — biegnące światło miało inny czas podróży w zależności od danej drogi. W wyniku czego możemy obserwować na jednym zdjęciu śmierć gwiazdy w trzech różnych momentach.