Trzęsienie ziemi w Tajlandii. Czy można było uniknąć katastrofy?
Trzęsienie ziemi w Tajlandii i Mjanmie o magnitudzie 7,7 doprowadziło do wielkich zniszczeń i pochłonęło ludzkie życia. To nie pierwszy kataklizm, który nawiedził ten kraj w ciągu ostatnich kilku dekad. Czy wyciągnięto wnioski po tsunami z 2004 r. i można było zareagować na nadchodzącą klęskę?

Dziś z rana Tajlandia została nawiedziona przez wielkie trzęsienie ziemi, którego magnituda wyniosła 7,7, a jego epicentrum znajdowało się w sąsiedniej Mjanmie (dawniej Birmie). Ogrom zniszczeń jest ogromny. Zawalone budynki, które składały się jak domki z kart czy ludzkie ciała znajdujące się na ulicach. To nie pierwszy kataklizm tego typu, który nawiedził ten kraj. Ponad 20 lat temu państwo zostało zdewastowane przez potężne tsunami.
Katastrofa w Tajlandii z 2004 roku i ogromne tsunami
Tajlandia w 2004 r. stała się jednym z najbardziej dotkniętych kataklizmem krajów, do którego doprowadziło ogromne tsunami. Ogromne fale powstają w wyniku trzęsień ziemi lub wybuchów wulkanów. Była to wielka katastrofa, na którą państwo nie było wtedy gotowe. W jej wyniku życie straciło ponad 220 tys. osób zamieszkujących kraje nad Oceanem Indyjskim. Jak sytuacja wygląda dziś?
Po katastrofie związanej z tsunami z 2004 r. zaczęto opracowywać rozwiązania, które miały na celu ochronić kraj przed skutkami podobnych kataklizmów. Zaczęto projektować systemy wczesnego ostrzegania, które umożliwiłyby ludności przeprowadzenie ewakuacji na czas. W międzyczasie rozpoczęto badania, których celem było lepsze przewidywanie tego typu zjawisk.
Kilka lat później (w 2011 r.) podobny kataklizm nawiedził Japonię. Był to jednak czas, gdy o tsunami wiedziano znacznie więcej niż w 2004 r. Dlatego Kraj Kwitnącej Wiśni był znacznie lepiej przygotowany od Tajlandczyków, którzy w dniu katastrofy sprzed ponad 20 lat byli w zasadzie bezbronni.
Silne trzęsienia ziemi w okolicy Tajlandii występują od dawna
Naukowcy badający tsunami i trzęsienia ziemi sugerują, że do podobnych kataklizmów dochodzi tam co około tysiąc lat. Wykazały to badania dotyczące m.in. osadów. Region jest miejscem, gdzie występuje tzw. strefa subdukcji dotyczący tektoniki płyt. Dlatego jest podatny na zjawiska w postaci trzęsień ziemi.
Opracowanie specjalnych systemów raportowania być może nie jest zbyt trudne, ale warto mieć na uwadze, że tego typu zjawiska przebiegają gwałtownie. Dlatego dużą rolę odgrywa tutaj wczesne ostrzeganie ludności przed nadchodzącym kataklizmem.
Duże znaczenie w walce ze skutkami tego typu kataklizmów odgrywa także odpowiednio zaprojektowana infrastruktura oraz budynki. Te znajdujące się na terenach zagrożonych trzęsieniami ziemi muszą być odpowiednio wzmocnione. Dzisiejsza katastrofa pokazała jednak, że doszło do zawalenia różnych konstrukcji i śmierci mnóstwa ludzi. Czy można było tego uniknąć? Częściowo być może tak, ale człowiek nie jest w stanie wygrać z naturą i żywiołami.
Kataklizm w Tajlandii i Mjanmie był niespodziewany
Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Tajlandię i Mjanmę było niespodziewane, co potwierdził Shengji Wei, główny badacz z Obserwatorium Ziemi w Singapurze w rozmowie z Rahel Solomon z CNN.
Samo miejsce, gdzie doszło do trzęsienia ziemi, to wzdłuż uskoku Sagaing, głównej linii uskoku geologicznego, na której w przeszłości dochodziło do dużych kataklizmów tego typu. Jednak od około 200 lat było tu względnie spokojnie. Dzisiejsze wstrząsy były odczuwalne nawet w Chinach.
Dlatego dużą rolę odgrywają badania naukowe. Jeśli dane regiony są względnie spokojne od dawna, ale w przeszłości dochodziło na nich do kataklizmów, to nie należy ich lekceważyć.