Wenecja i polskie miasta pod wodą jeszcze w tym wieku
Analiza włoskich naukowców potwierdziła, że do 2150 roku Wenecja oraz wyspy i bagna Laguny Weneckiej mogą okresowo znaleźć się pod wodą podczas powodzi morskich. Polski oceanolog w rozmowie z PAP podkreślił też, że problem dotyczyć będzie niektórych polskich miast, jak np. Gdańsk. Pierwsze powodzie czekają nas jeszcze w tym wieku.

Wzrost poziomu morza w Lagunie Weneckiej miał miejsce od czasów historycznych, o czym piszą naukowcy z Istituto Nazionale di Geofisica e Vulcanologia (INGV) w Rzymie na łamach czasopisma Remote Sensing. Problem jednak rośnie, gdyż oprócz naturalnych procesów mamy do czynienia ze znacznym topnieniem lodowców, co przyczynia się do wzrostu poziomu mórz.
Jak to zwykle ma miejsce przy prognozach dotyczących zmian klimatu, przygotowane zostały trzy scenariusze: dla niskich emisji, średnich emisji i wysokich emisji. Jednak w tym przypadku po raz pierwszy wzięto pod uwagę również dwa inne czynniki - stopniowe osiadanie lądu ze średnią prędkością 1-3 mm na rok (w szczytach nawet 7 mm) oraz scenariusze ekstremalnych fal sztormowych.
Wszystkie te scenariusze opisano w 6. Raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), według którego te trzy czynniki łącznie mogą do 2150 r. doprowadzić do tymczasowego wzrostu poziomu morza nawet do 3,5 metra powyżej referencyjnego wskaźnika pływów. To jednak najgorszy scenariusz zakładający, że nie zatrzymamy emisji gazów cieplarnianych. Niestety wówczas zalany zostanie system przeciwpowodziowy Wenecji - system MoSE. Został zaprojektowany na pływy sięgające 3 metrów. W tym scenariuszu podczas ekstremalnie wysokich powodzi pod wodą znajdzie się blisko 140 km kw. laguny, tj. około 65 proc. Scenariusze niskiej emisji niestety też nie są optymistyczne - zakładają zalanie ok. 50 proc.
- Wyniki naszych badań podkreślają wpływ antropogenicznej zmiany klimatu na Lagunę Wenecką. Rosnący poziom mórz, spowodowany emisjami CO2 ze spalania paliw kopalnych, łączy się z lokalnym osiadaniem lądu, pogarszanym przez urbanizację i podziemną eksploatację zasobów - skomentował współautor badania Tommaso Alberti z INGV.
Nie tylko Wenecja. Problem dotyczy również polskich miast
Zazwyczaj gdy mowa jest o potencjalnym zalaniu nadmorskich miejscowości, pojawiają się przykłady Wenecji czy miast amerykańskich. Problem jednak dotyczyć będzie także polskich miast, na co wskazuje w rozmowie z PAP prof. Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk Jacek Piskozub.
Zauważa, że mamy tereny podobne do Wenecji, a chodzi dokładnie o Żuławy, które nie dość, że leżą w depresji (obszarze poniżej poziomu morza), to jeszcze stopniowo opadają przez osiadanie gruntu. - Wały przeciwpowodziowe wzniesione na Żuławach do końca wieku na pewno okażą się za niskie. Z prognoz wynika, że poziom morza wzrośnie do 2100 r. prawdopodobnie o 1 m, ale trzeba pamiętać, że podczas sztormów woda się spiętrza i są tzw. cofki. Dlatego pod koniec wieku Żuławy będą zalewane każdej zimy - powiedział prof. Piskozub.
Ekspert wskazuje, że zwlekanie z podjęciem decyzji i brak przeznaczenia znacznych środków na inwestycje spowoduje, że jeszcze w tym wieku ucierpią nie tylko Żuławy Wiślane, ale także część Wybrzeża na wysokości Dębek. Symulacje organizacji Climate Central wskazują też, że pod wodą mogą znaleźć się: Bazylika Mariacka i ulica Długa w Gdańsku oraz śródmieście Gdyni.
Prof. Instytutu Oceanologii PAN podkreśla, że prognozy byłyby lepsze, gdybyśmy przestali spalać paliwa kopalne, ale na to nic nie wskazuje. Dalsze spalanie podniesie poziom oceanów do 3 metrów, a wtedy w zasadzie każdy port zostanie zalany. Jego zdaniem najbardziej narażony jest Gdańsk, gdzie dodatkowo obserwuje się znaczne osiadanie lądu (nawet 10 cm na 100 lat).
Czy da się coś zrobić? Mamy olbrzymie możliwości techniczne. Ale niezbędne jest planowanie działań już teraz. - Niestety, obawiam się, że w Polsce zrobimy to dopiero po pierwszej dużej powodzi morskiej, która zaleje Gdańsk albo Żuławy. Wtedy dopiero opracujemy narodowy program ratowania miejscowości nadmorskich - powiedział naukowiec.
Źródło: naukawpolsce.pl
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!