Większość zgonów z powodu COVID-19 mogło mieć inną przyczynę?
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że pandemia koronawirusa nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia w skali globalnej, ale naukowcy kontynuują swoje badania, aby lepiej zrozumieć wirusa i jego wpływ na nasze zdrowie, w tym przyczynę zgonu tak wielu osób.
Nowe badanie na temat SARS-CoV-2 przynosi naprawdę zaskakujące wnioski, a mianowicie u wysokiego odsetka osób, które wymagały pomocy respiratora podczas infekcji COVID-19, rozwinęło się również wtórne bakteryjne zapalenie płuc i jest ono odpowiedzialne za wyższy wskaźnik śmiertelności niż koronawirus. Mówiąc wprost, COVID-19 mógł umieścić tych pacjentów w szpitalu, ale w rzeczywistości to choroba wywołana użyciem mechanicznego respiratora była bardziej prawdopodobną przyczyną śmierci.
Nasze badanie podkreśla znaczenie zapobiegania, poszukiwania i agresywnego leczenia wtórnego bakteryjnego zapalenia płuc u krytycznie chorych pacjentów z ciężkim zapaleniem płuc, w tym z COVID-19
To nie COVID-19, ale zapalenie płuc odpowiada za zgon wielu pacjentów
Zespół przeanalizował dane 585 osób przyjętych na oddział intensywnej terapii (OIOM) w Northwestern Memorial Hospital, wszyscy mieli ciężkie zapalenie płuc i/lub niewydolność oddechową, a 190 z nich miało dodatkowo COVID-19 - korzystając z uczenia maszynowego naukowcy pogrupowali pacjentów na podstawie ich stanu i ilości czasu spędzonego na intensywnej terapii. Na tej podstawie twierdzi, że można obalić pogląd, jakoby to burza cytokin po COVID-19, czyli reakcja zapalna powodująca niewydolność wielonarządową, była odpowiedzialna za znaczną liczbę zgonów, bo u badanych pacjentów jej nie stwierdzono.
Naukowcy sugerują w badaniu opublikowanym w Journal of Clinical Investigation, że zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest, że pacjenci z COVID-19 byli przez długi czas narażeni na rozwój respiratorowego zapalenia płuc (VAP).
To rodzaj infekcji płuc, która występuje u osób korzystających z mechanicznych aparatów oddechowych w szpitalach, w związku z czym zazwyczaj dotyka osoby w stanie krytycznym, które przebywają na oddziale intensywnej terapii i były podłączone do respiratora mechanicznego przez co najmniej 48 godzin.
Jak podkreślają badacze, nie należy tego jednak odbierać jako sugestii, że infekcja COVID-19 jest mniej niebezpieczna czy podstawy do zmniejszenia liczby zgonów z jej powodu, bo to ona doprowadziła przecież do konieczności sięgnięcia po respirator. Niemniej dane pokazują, że kiedy do leczenia wprowadza się to urządzenie, rośnie ryzyko zgonu pacjenta - najczęściej nie z powodu koronawirua, ale wtórnego respiratorowego zapalenia płuc, co ma związek z długim czasem takiego wspierania oddychania przy tej chorobie.
Ci, którzy zostali wyleczeni z wtórnego zapalenia płuc, prawdopodobnie przeżyli, podczas gdy ci, których zapalenie płuc nie ustąpiło, byli bardziej narażeni na zgon. Nasze dane sugerują, że śmiertelność związana z samym wirusem jest stosunkowo niska, ale inne rzeczy, które mają miejsce podczas pobytu na oddziałach intensywnej opieki medycznej, takie jak wtórne bakteryjne zapalenie płuc, równoważą to
Przy okazji warto wspomnieć, że naukowcy opracowali nową szczepionkę przeciw COVID-19, która zapewniać ma trwalszą ochronę - testy na zwierzętach pokazują znaczący postęp względem obecnie stosowanych rozwiązań i mogą prowadzić do terapii oferującej dożywotnią odporność na wirusa. Według badań opublikowanych niedawno w czasopiśmie Vaccines, nowa szczepionka, nazwana MT-001, może zapewnić ludziom dłuższą ochronę przed wieloma wariantami wirusa.
Myszy i chomiki immunizowane w ten sposób wykazywały "niezwykle wysoki" poziom przeciwciał IgG, a odpowiedź immunologiczna "nie słabła zauważalnie przez okres do 12 miesięcy po szczepieniu". Dlatego naukowcy są przekonani, że MT-001 może potencjalnie wywoływać "szeroko neutralizujące" przeciwciała przeciwko wariantom SARS-CoV-2 krążącym obecnie w populacji ludzkiej, jak również przyszłym wariantom, które jeszcze się nie pojawiły.