„Wszechświat 25". Zaspokojenie wszystkich potrzeb skończyło się apokalipsą!
Eksperyment nazwany „Wszechświat 25" pokazuje, że zaspokojenie wszystkich potrzeb nie jest tym, do czego powinno dążyć nasze społeczeństwo. Mysia „Utopia” stworzona na potrzeby eksperymentu zakończyła się apokalipsą, mimo że wszystkie mysie potrzeby zostały zaspokojone. Jeden z badaczy behawioralnych w latach 70. pokazał, co może spotkać społeczeństwo, gdy wszystkie jego potrzeby zostaną zaspokojone.
Wyżywienie ludzkości to podstawa przetrwania zorganizowanego społeczeństwa
Populacja ludzka na Ziemi cały czas rośnie. Z szacowanego jednego miliarda w 1804 roku, liczba ludzi wzrosła do ośmiu miliardów w stosunkowo krótkim czasie. Na przestrzeni lat obawiano się, że Ziemia nie będzie w stanie wszystkich wyżywić, co doprowadzi do powszechnego głodu. Jednak okazało się, że postęp w rolnictwie i technologii oraz zmiany w praktykach rolniczych zapewniły nawet nadmiar żywności. Problem jednak stanowi tutaj dystrybucja żywności i brak w ludziach woli, aby rozdać ją w regionach dotkniętych głodem.
Zasoby jednak są stale zużywane, a zmiany klimatyczne mogą postawić nas przed wielkim kryzysem, gdzie ludzkość będzie musiała przystosować się do zachodzących zmian. Na razie jesteśmy w stanie produkować wystarczającą ilość jedzenie, a niektóre instytucje martwią się raczej problemem jej marnowania.
Mysia „Utopia”, która miała odzwierciedlać społeczeństwo
Podczas gdy jedni martwili się, że ludziom zabraknie zasobów do przeżycia, pewien behawiorysta w latach 70. postanowił sprawdzić, co by się stało, gdyby zaspokoić wszystkie potrzeby w społeczeństwie. Eksperyment ukazał wizję, która jest daleka od optymistycznych oczekiwań dotyczących naszej przyszłości.
John B. Calhoun postanowił przeprowadzić serię eksperymentów na myszach, gdzie zaspokajał wszystkie potrzeby gryzoni, a następnie śledził, jaki to ma na nie wpływ. Cztery pary myszy hodowlanych umieścił w „utopii”, czyli specjalnie przygotowanym środowisku eliminującym wszystkie problemy, które prowadziłyby do śmierci na wolności.
Myszy miały pod dostatkiem nieograniczone ilości jedzenia i wody. Zapewniono im materiały do budowy gniazd oraz utrzymywano idealną dla nich temperaturę na poziomie 20 stopni Celsjusza. Myszy zostały wyselekcjonowane spośród innych osobników ze względu na ich zdrowie. Podjęto również wszelkie możliwe środki, aby do ich małego „wszechświata” nie dostały się żadne choroby.
Eksperyment, który okazał się koszmarem
Eksperyment się rozpoczął. Pierwszym, co zauważył, było to, że myszy wykorzystywały czas, który normlanie straciłyby na szukanie pożywienia i schronienia, do odbywania nadmiernej ilości stosunków seksualnych. Populacja zaczęła zwiększać się w niesamowitym tempie. Mniej więcej co 55 dni następowało podwojenie liczby osobników.
Populacja osiągnęła liczby 620 osobników, a szybkość reprodukcji zaczęła spadać. Myszy zaczęły borykać się z pewnymi problemami. Podzieliły się na grupy, jednak te, które nie mogły się odnaleźć w nowym systemie, nie miały dokąd pójść. W normalnym środowisku odeszłyby, by szukać życia gdzie indziej, nie znajdując swojej niszy społecznej, wyemigrowałyby. Jednak tutaj nie miały takiej możliwości. Co za tym idzie, myszy, które nie potrafiły odnaleźć się w nowej sytuacji, zostały przez resztę odizolowane.
Samce, którym się nie udało, wycofywały się fizycznie i psychicznie; stali się bardzo nieaktywni i gromadzili się w dużych basenach w pobliżu centrum dna wszechświata. Od tego momentu nie inicjowali już interakcji ze swoimi ustalonymi towarzyszami, a ich zachowanie nie wywoływało ataku terytorialnego mężczyzn. Mimo to charakteryzowały się wieloma ranami i dużą ilością blizn w wyniku ataków innych wycofanych samców.
Żeńskie odpowiedniki odizolowanych samców, również wycofały się z życia społecznego. Niektóre osobniki spędzały całe dnie na czyszczeniu futerka, unikaniu krycia i nieangażowaniu się w walkę. Osobniki określane przez badaczy mianem „samców alfa” stały się niezwykle agresywne, dopuszczając się nieumotywowanej przemocy i gwałtów zarówno na samicach, jak i samcach. Niektóre sytuacje kończyły się kanibalizmem.
Samice zaczęły porzucać swoje młode lub o nich zapominać, mimo tego, że ich wszystkie potrzeby były w dalszym ciągu zaspokajane. Agresja potęgowała się, również samice zaczęły wykazywać brutalne zachowania. Matki zabijały swoje młode, a śmiertelność noworodków wyniosła w konsekwencji 90 procent.
Zaspokojenie wszystkich potrzeb zakończyło się upadkiem
Wiele z młodych osobników nigdy nie nauczyło się typowych zachowań mysz, nie wykazując zainteresowania kryciem, woląc jeść i myć się w samotności. Gdy populacja sięgnęła 2200, gdzie faktyczna liczba myszy wydanych na świat wynosiła 3000, zaczął następować gwałtowny spadek. Większość mysz straciła zainteresowanie rozmnażaniem się i zajęło najodleglejsze miejsca w Utopii, podczas gdy reszta utworzyła brutalne grupy terroryzujące innych. Niski wskaźnik urodzeń i wysoka śmiertelność noworodków w połączeniu z przemocą doprowadziły wkrótce do wymarcia całej kolonii.
Twórca eksperymentu wierzył, że realia ukazane we Wszechświecie 25 można przełożyć na ludzi. I ostrzegał przed dniem, kiedy wszystkie potrzeby ludzi zostaną zaspokojone. Eksperyment był szeroko krytykowany, między innymi za stworzenie scenariusza, w którym bardziej agresywne osobniki mogły kontrolować i izolować słabsze.
W przypadku zwierzęcia tak złożonego, jak człowiek nie ma logicznego powodu, dla którego porównywalna sekwencja zdarzeń nie miałaby również prowadzić do wyginięcia gatunku. Jeśli możliwości pełnienia roli są znacznie mniejsze od zapotrzebowania osób zdolnych do pełnienia ról i mających oczekiwania, jeśli to uczynicie, może nastąpić jedynie przemoc i zniszczenie organizacji społecznej.