Zawsze wciskasz opcję drzemki, gdy dzwoni budzik? Nie jesteś sam...
Jeszcze 10 min... i jeszcze 10 min... znacie to z porannego wstawania, kiedy dzwoni budzik i trzeba wstać do pracy czy szkoły? Z najnowszych badań wynika, że większość z nas zna, bo korzystanie z opcji “drzemki" jest powszechniejsze, niż się dotąd wydawało.
Powszechność opcji drzemki jest chyba najlepszym dowodem jej popularności, bo trudno dziś znaleźć telefon czy budzik bez niej, chociaż eksperci od lat alarmują, że w gruncie rzeczy przynosi ona tylko wiele złego. Możliwość pozostania w ciepłym wygodnym łóżku przez chwilę dłużej jest jednak bardziej przekonująca niż ostrzeżenia sugerujące, że w ten sposób wprowadzamy nasze ciało w kolejny cykl senny tylko po to, by go przerwać, pogarszając tym samym swoje samopoczucie w ciągu dnia.
Ile osób korzysta z drzemki w budziku? Większość!
Co jednak ciekawe, jak podkreślają autorzy badania opublikowanego na łamach magazynu Sleep, pomimo tak negatywnego podejścia do opcji drzemki, w literaturze naukowej trudno znaleźć jest twarde dane na temat jej skutków, bo większość informacji pochodzi z eksperymentów nad zachowaniami związanymi ze snem lub stresem. Postanowili więc przeprowadzić własne, by przy okazji zweryfikować, jak wiele osób naprawdę korzysta z drzemki na co dzień, zwyczajowo pozostając w łóżku do drugiej, trzeciej czy nawet czwartej pobudki.
Medycyna generalnie jest przeciwna używaniu drzemki, ale kiedy chcieliśmy przyjrzeć się istniejącym twardym danym, takich nie znaleźliśmy. Teraz w końcu mamy dowody na to, jak powszechne jest to zjawisko
No dobrze, to ile osób faktycznie korzysta z opcji drzemki niemal każdego ranka? Z analiz przeprowadzonych na grupie 450 osób wynika, że... większość, a mówiąc precyzyjnie 57 proc. Dowiadujemy się też, że jest to częściej "problem" kobiet, które z 50 proc. większym prawdopodobieństwem nacisną opcję drzemki niż mężczyźni.
A czy to naprawdę tak źle? Osoby, które często korzystają z drzemki, robiły średnio mniej kroków w ciągu dnia, a ich wzorce snu wskazywały na zaburzenia nocnego odpoczynku. Mimo to autorzy badania wzbraniają się przed wskazywaniem tu bezpośredniego związku z opcją drzemki i jednoznacznym potępieniem tego zachowania, podkreślając, że potrzeba jakiejkolwiek wymuszonej pobudki, prawdopodobnie nie jest korzystna dla naszego ogólnego stanu zdrowia.
Co więcej, w grę wchodzić mogą inne czynniki, jak choćby ogólny niedobór snu, który "wymusza" wciskanie drzemki i może być prawdopodobną przyczyną mniejszej aktywności w ciągu dnia, dlatego odpowiednio długi i niezakłócony sen zawsze powinien być dla nas priorytetem. Co więcej, ich zdaniem wciśnięcie drzemki działa różnie na różne osoby i czasem może mieć nawet pozytywne efekty:
Jeśli zdrzemniesz się i będziesz bardziej czujny, gdy usiądziesz za kierownicą pracy, może to być korzystne i przydatne. Jeśli zmniejsza uzależnienie od kofeiny, to kolejna sprawa. Drzemki nie są jednoznacznie złe - podobnie jak stres. Trochę stresu działa dobrze - dlatego mamy reakcję walki lub ucieczki. Na wszystko jest czas i miejsce. Mogą się zdarzyć przypadki, w których naciśnięcie przycisku drzemki jest rzeczywiście korzystne