Te rakiety zdenerwują Rosjan. USA mają ochotę wysłać je Ukrainie

Stany Zjednoczone chcą przekazać walczącej Ukrainie taktyczne rakiety balistyczne ATACMS mogące precyzyjnie uderzać w cele odległe o 300 km. Eksperci ostrzegają, że to może rozwścieczyć Rosjan.

USA dostarczają Ukrainie różne rodzaje broni i sprzętu wojskowego, aby pomóc jej w obronie przed agresją Rosji. Jednak ewentualne przekazanie Ukrainie taktycznych rakiet balistycznych ATACMS może okazać się wyjątkowo potężnym ciosem dla rosyjskiej armii. 

Jeśli tak się stanie, to Ukraińcy będą mogli uderzać we wrogie cele położone daleko za linią frontu. Amerykańska stacja informacyjna ABC News powołała się na wysoko postawionego urzędnika z kancelarii Joe Bidena, że decyzja w tej sprawie już zapadła. - One nadchodzą! - miał powiedzieć dziennikarzom. Warto przypomnieć, co to za broń.

Reklama

Precyzyjne i śmiertelnie niebezpieczne

ATACMS to skrót od Army Tactical Missile System, czyli taktyczny system rakietowy armii. Jest to pocisk rakietowy ziemia-ziemia o zasięgu do 300 km, który może być wystrzeliwany z wyrzutni HIMARS lub M270 MLRS. Pocisk jest naprowadzany przy pomocy modułu GPS i zawiera głowicę bojową z ok. 100 kg materiału wybuchowego. 

Pociski ATACMS - najważniejsze dane:

  • Masa                                  (1670 kg)
  • Długość                              (4,0 m)
  • Średnica                             (610 mm)
  • Rozpiętość skrzydeł              (1,4 m)
  • Maksymalny zasięg               300 km
  • Maksymalna prędkość           3 Mach

ATACMS może być używany do niszczenia celów strategicznych, takich jak bazy wojskowe, lotniska, mosty, magazyny amunicji czy systemy obrony powietrznej.
Ukraina od dawna prosi USA o dostarczenie jej rakiet ATACMS tłumacząc, że to pozwoli jej atakować cele znajdujące się w większej odległości niż obecnie używane rakiety GMLRS, które mają zasięg do 80 km. 

Ponadto rakiety ATACMS mogłyby stanowić przeciwwagę dla rosyjskich rakiet Iskander, które mają podobny zasięg i siłę rażenia.

USA dotychczas odmawiały wysłania Ukrainie rakiet ATACMS, podając różne powody. Jednym z nich jest obawa przed eskalacją konfliktu i wywołaniem bezpośredniej konfrontacji z Rosją, która mogłaby uznać użycie takich rakiet za akt wojny ze strony Waszyngtonu. 

Innym powodem jest troska o zachowanie jedności sojuszników zachodnich, którzy mogliby obawiać się dostarczenia Ukrainie tak zaawansowanej broni w obawie przed reakcją Kremla. Jeszcze innym powodem jest ograniczona liczba rakiet ATACMS w magazynach USA, które są przeznaczone głównie dla własnych sił zbrojnych.

Ostatnie przecieki z Waszyngtonu wydają się wskazywać, że USA zmienią swoje stanowisko i wyślą Ukrainie rakiety ATACMS w nadchodzącym pakiecie pomocy wojskowej. Decyzja taka miałaby być podjęta przez prezydenta Joe Bidena po konsultacjach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim

Nie wiadomo jednak kiedy będzie to ogłoszone i ile rakiet ATACMS miałaby otrzymać Ukraina. Nie można wykluczyć, że USA przekażą Ukrainie pociski ATACMS starszej generacji o nieco mniejszym zasięgu (165 km), które mają jednak największą siłę ognia w całej rodzinie pocisków MLRS/HIMARS.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | USA | pociski dalekiego zasięgu | broń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy