Na Modlinie wylądował największy samolot w historii... lotniska
Lotnisko w Modlinie gościło nietypową maszynę. Na płycie lotniska pojawił się potężny samolot Airbus 330-200. To największa maszyna w historii mazowieckiego lotniska. Kto gościł na jego pokładzie?
Pasażerowie i obsługa lotniska w Modlinie nie jest przyzwyczajona do takich widoków. Na co dzień drugie największe lotnisko woj. mazowieckiego gości wąskokadłubowe samoloty niskokosztowych przewoźników i czartery, a ostatnio na płycie pojawił się dość nietypowy samolot.
W środę 2 października na lotnisku w Modlinie wylądował największy samolot w historii tego portu lotniczego. Rekordzista, i to nie byle jaki - maszyna to Airbus 330-200 zdolna do pomieszczenia nawet 268 osób (zależnie od konfiguracji).
Jak czytamy w komunikacie prasowym:
Samolot Airbus 330-200 wylądował na lotnisku w Modlinie w barwach hiszpańskich linii czarterowych Privilege Style. Przewoźnik zajmuje się transportem VIP-ów, w tym m.in. drużyn sportowych. Tak było i w tym wypadku, gdyż na pokładzie znajdowali się piłkarze hiszpańskiej drużyny piłkarskiej Real Betis wraz z całym sztabem.
Zawodnicy przylecieli do Warszawy z Sewilli na mecz pierwszej kolejki tegorocznej edycji Ligi Konferencji. W czwartkowy wieczór zmierzyli się na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej z warszawską Legią. Wyjazd nie zostanie przez nich uznany za udany - może i odwiedzili jedno z większych polskich lotnisk, ale na stadionie musieli uznać wyższość drużyny z Warszawy, która wygrała mecz 1:0.
Samolot, który odwiedził lotnisko w Modlinie, to potężna maszyna stworzona do dalekich lotów. Mieszczący ponad 260 osób Airbus 330-200 jest napędzany silnikami produkcji General Electric i osiąga prędkość przelotową na poziomie 880 kilometrów na godzinę. Jego zasięg wynosi nawet 14 tysięcy kilometrów.
- Długość - 58,82 metrów
- Wysokość - 17,39 m
- Rozpiętość - 60,3 m
- Szerokość kadłuba - 5,64 m
Maszyna tego typu operuje np. w barwach Air Canada na trasie z Toronto do Frankfurtu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!