Polskie lotnisko ma duże problemy. Ktoś tam lata?
Mamy w Polsce nowe najmniejsze lotnisko - i nie chodzi tu o wybudowanie nowego portu. W ostatnich miesiącach na samo dno spadł port lotniczy Olsztyn-Szymany, który cieszy się coraz mniejszą popularnością.
Spis treści:
Nowe najmniejsze lotnisko w Polsce
Przez długi czas za najmniejsze lotnisko w Polsce uznawany był port lotniczy Zielona Góra-Babimost. Lubuskie lotnisko obsługuje regularne połączenia z Warszawą (PLL LOT), oraz sezonowe loty czarterowe m.in. do Turcji. Kilka tysięcy pasażerów miesięcznie sprawiało, że miejsce to zamykało ranking polskich lotnisk. Teraz nastąpiło w nim spore przetasowanie.
Okazało się bowiem, że w ostatnich miesiącach to nie Zielona Góra, a Olsztyn dzierżył status najmniejszego portu lotniczego w Polsce. Jak czytamy w raportach, sierpień i wrzesień zamknięto tam z wynikiem ledwie 13 tysięcy odprawionych pasażerów - portal pasazer.com podaje, że to spadek wynoszący aż 60%.
Duże problemy w Olsztynie
Rzut oka na statystyki kończy się dużym zaskoczeniem. Ten rok przyzwyczaił nas do sporych wzrostów na polskich lotniskach. Regularnie przekraczane są rekordy odnotowane w analogicznych miesiącach ubiegłego roku, a Poznań, Warszawa czy Kraków (nie tylko zresztą) szykują się do ustanawiania nowych najlepszych wyników. Inaczej jest w Olsztynie.
Port lotniczy Olsztyn-Szymany już w lutym tego roku odniósł gorszy wynik niż w poprzednim okresie, a istny spadek nastąpił w kwietniu - w czwartym miesiącu tego roku obsłużono tam 4200 osób, podczas gdy przed rokiem było ich aż 11 600. Z czego wynika takie pogorszenie formy lotniska?
Przewoźnicy rezygnują z lotniska
Jako główny i oczywisty powód mniejszego zainteresowania lotami wskazuje się decyzje linii lotniczych Ryanair i Wizz Air. Dwaj budżetowi przewoźnicy dokonali w tym sezonie kilku cięć, które mocno wpłynęły na mniejszą liczbę pasażerów latających z Olsztyna. Irlandzki przewoźnik nie wznowił trasy do Krakowa i Dortmundu, a Wizz Air całkowicie zrezygnował z lotniska w Szymanach - za sprawą swoich problemów z silnikami. Zniknęły w ten sposób loty do Londynu-Luton.
Obecnie z lotniska oferowane są tylko dwa połączenia regularne. PLL LOT zabiera pasażerów do Krakowa, a Ryanair do Londynu-Stansted. Poza tym dostępne są też okresowe loty czarterowe. Co ciekawe, nawet wakacyjny przewoźnicy musieli dokonać pewnych cięć. Swego czasu mówiło się o zorganizowaniu lotów do Kenii, jedna z tego pomysłu ostatecznie zrezygnowano.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!