Dodekahedron - zagadka sprzed tysięcy lat. Czy kiedyś ją rozwiążemy?
Broń, zabawka, przedmiot rytualny, a może przyrząd astronomiczny? Ilu naukowców, tyle teorii, bo dwunastościany rzymskie, zwane też dodekahedronami, do dziś skrywają wiele tajemnic, których nie chcą ujawnić.
Są nieduże (mierzą od 4 do 11 centymetrów), puste w środku, wykonane ze stopu miedzi (rzadziej złota), uformowane na kształt dwunastościanu foremnego z okrągłymi otworami na każdej ze ścian i kulką na każdym wierzchołku, datowane na I-V wiek n.e. (nie jest możliwe datowanie samego metalu, ale otaczającej go ziemi już tak) i... nie mamy pojęcia, do czego służyły, chociaż od odkrycia pierwszego minęło już niemal 300 lat (1739 r.).
Również dlatego, że nasi przodkowie nie ułatwili nam zadania. Na dwunastościanach rzymskich rzadko kiedy widoczne są ślady użytkowania, najczęściej nie ma żadnych napisów czy liczb, a w zapiskach historycznych nie odnaleziono dotyczących ich wzmianek czy obrazów, więc naukowcy musi puścić wodze fantazji, próbując odgadnąć, jakie było ich przeznaczenie.