Robotyczna kaczka od Nissana pomoże w uprawach ryżu i ograniczeniu głodu

Ryż to produkt zbożowy będący podstawą wyżywienia połowy ludzkości na całym świecie, dlatego od skuteczności jego uprawy zależy naprawdę wiele. Nic więc dziwnego, że coraz więcej specjalistów pochyla się nad tą kwestią.

Warto jednak zacząć od tego, że dla wielu rolników zajmujących się uprawą ryżu kluczowa jest obecność w okolicy… kaczek, dzięki którym plony są zdrowe. Te pozbywają się chwastów, zjadają zagrażające uprawom robactwo i nawożą glebę, bez potrzeby sięgania po szkodliwe dla wszystkich chemikalia. A co jeśli nie można skorzystać z tego daru natury? Tu z pomocą przychodzi jeden z techników Nissana, który opracował ciekawe rozwiązanie.

A mowa o robotycznej kaczce, która będzie alternatywą dla tej prawdziwej w miejscach, gdzie ptactwa jest zbyt mało. Swój pomysł testuje już na polach ryżowych w Prefekturze Yamagata, gdzie jego urządzenie - wyglądające jak automatyczne odkurzacze w stylu iRobot Roomba - wędruje wśród upraw, zamulając wody, by chwasty nie miały potrzebnego do rozwoju światła. I chociaż mówimy tu o prywatnym projekcie, to nic nie odbywa się tu po kosztach i jego autor zapewnia o obecność GPS, łączności WiFi czy panelach solarnych dostarczających energii do pracy i minimalizujących negatywny wpływ robo-kaczki na środowisko.

Reklama

Niestety nie poznaliśmy przy okazji żadnych konkretnych danych dotyczących skuteczności robota, który został nazwany Aigamo, po gatunku kaczki wykorzystywanym tradycyjnie na polach ryżowych. Wiemy tylko, że robot waży ok. 1,5 kilograma, czyli ma nie tylko wygląd, ale i gabaryty popularnego urządzenia sprzątającego. Aigamo można zobaczyć w akcji na powyższym filmiku, ale trzeba pogodzić się z tym, że nie ma tu napisów w języku angielskim (nie mówiąc już o polskim), więc wielu kwestii trzeba się samemu domyślać.

Jak na razie Nissan, którego pracownik wpadł na ten innowacyjny pomysł, nie wyraził zamiaru masowej produkcji robota, ale w pełni wspiera swojego technika, więc może to być jedynie kwestia czasu. I jak łatwo się domyślić, rynkiem docelowym może być tu Japonia, która słynie z zamiłowania do nowych technologii i poszukiwania robotów będących w stanie zastąpić człowieka, a wszystko za sprawą starzenia się społeczeństwa, które już niebawem nie będzie miało wystarczająco rąk do pracy.

Źródło: GeekWeek.pl/engadget/Fot. Nissan

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy