10 trendów, które niebawem zmienią świat
Przepowiadaniem przyszłości ludzie zajmują się od niepamiętnych czasów. Taka była funkcja wyroczni w greckich Delfach, tym zasłynął Nostradamus. Jednak nie wszystkie wizje przyszłości są tak tajemnicze i niejasne (choć i takie można znaleźć).
Takie osoby nazywa się różnie, najczęściej jednak można się spotkać z określeniem "futurolodzy". Wiele firm ma dziś swego futurologa, który pomaga w definiowaniu przyszłych trendów i wskazuje kierunek rozwoju. Jedną z najbardziej znanych postaci w tym kręgu jest Dave Evans, futurolog przedsiębiorstwa Cisco. Niedawno opublikował on listę dziesięciu technologii, które w niedalekiej przyszłości zmienią świat. Jakie są prognozy Evansa na najbliższy okres?
Wideo trwające 125 mln lat
Co: Era zettabajtowa
Kiedy: 2015 r.
Według Dave’a Evansa nadchodzi tak zwana era zettabajtowa. Jak ogromnym rzędem wielkości jest zettabajt pokazuje porównanie z używanym dziś powszechnie nośnikiem. Jedna płyta DVD ma pojemność 4,7 gigabajtów. Tysiąc gigabajtów to jeden terabajt, a zetabajt to miliard terabajtów, czyli 1021! To doprawdy trudna do wyobrażenia liczba, choć warto wiedziec, że już w tym roku ludzkość wyprodukowała około 1,2 zettabajtów nowych danych. To przekłada się na przykład na oglądanie filmu video trwającego 125 milionów lat.
Już w 2015 r. ponad 90% wszystkich danych przepływających przez Internet będą stanowiły właśnie pliki wideo. Ludzie filmy będą chcieli nie tylko ściągać, ale przede wszystkim oglądać je on-line na wszystkich urządzeniach, począwszy od komputerów, przez telewizory, po inteligentne telefony. Dlatego też tak ważne stanie się opracowanie technologii, która poradzi sobie z owymi wymaganiami.
Czujniki także dla krów
Co: Internet rzeczy
Kiedy: 2020 r.
Jeszcze o tym nie słyszeliście? Internet rzeczy to w zasadzie normalny Internet. Tyle tylko, że do sieci zamiast ludzi podłączone są urządzenia. A dokładniej, wszystko inne niż ludzie. Poza komputerami, tabletami czy telefonami komórkowymi do globalnej sieci coraz częściej podłącza się też inne urządzenia, które nie są bezpośrednio sterowane przez człowieka.
Mogą to być na przykład samochody, sprzęt gospodarstwa domowego czy różne czujniki. Na świecie już dziś jest dwa razy więcej rzeczy on-line niż ludzi. Dave Evans przewiduje, że w 2015 r. będzie 25 mld rzeczy na 7, 200 mld ludzi, a do 2020 r. status on-line uzyska 50 mld urządzeń.
I tak na przykład holenderska firma Sparked do uszu krów zamiast standardowych przywieszek z opisami wszczepiła sensory. Dzięki nim dane o stanie zdrowia stada oraz jego przepływie są automatycznie wysyłane do sieci i oceniane.
W taki sposób jedna krowa wysyła rocznie około 200 MB danych. Każde tego typu urządzenie podłączone do Internetu musi mieć swój adres, który przypomina tablicę rejestracyjną samochodów. Ponieważ ilość adresów stale rośnie i już obecnie zaczyna ich brakować, przechodzi się na nowy protokół IPv6. Dzięki niemu teoretycznie byłoby możliwe przydzielić taki adres każdemu atomowi na powierzchni Ziemi.
Centralna pamięć ludzkości
Co: Chmura
Kiedy: 2020 r.
Do 2020 roku jedna trzecia wszystkich danych będzie się znajdować w chmurze, czyli na odległych serwerach, a nie w domowych czy roboczych komputerach. Dzięki temu ludzie wszystkie swe dane będą mieć do dyspozycji tam, gdzie jest dostęp do Internetu.
Nie dojdzie już do sytuacji, że gdzieś zapomnimy pamięć USB i stracimy swe dane. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o dane, na podobnej zasadzie będą też działać programy komputerowe. Ludzie będą wysyłać tylko polecenia, a w odpowiedzi otrzymają z sieci dane wyjściowe.
Przede wszystkim prędkość
Co: Superszybka sieć
Kiedy: 2020 r.
Do wykorzystania usług chmurowych niezbędna jest oczywiście wysokiej jakości, ogólnodostępna i szczególnie szybka sieć. Dave Evans zakłada, że w ciągu czterech lat prędkość łączy internetowych zwiększy się dziesięciokrotnie, a do 2020 r. w gospodarstwach domowych powinna sięgać przeciętnie jednego gigabitu danych na sekundę.
Z taką szybkością zawartość całej płyty DVD można by ściągnąć w zaledwie 38 sekund. Współczesny Internet jawi się w tym kontekście jako zwykły ślimak.
Siła komunikacji
Co: Zmiany społeczne
Kiedy: 2022 r.
Nowe technologie pozwalają na rozwój i pogłębianie komunikacji międzyludzkiej. Tylko dzięki sieciom społecznościowym każdy z nas ma dziś niemal setki "znajomych". W następstwie tych tendencji będzie dochodzić do przyspieszenia badań i rozwoju oraz zmian społecznych.
Dzięki szybkiej wzajemnej komunikacji ludzie są w stanie stawiać czoła nawet naturalnym katastrofom. I tak na przykład podczas trzęsienia ziemi w Japonii ludzie na amerykańskim wybrzeżu dzięki Twitterowi o zbliżającym się tsunami wiedzieli jeszcze zanim otrzymali oficjalne ostrzeżenie od władz. Za 10 lat za sprawą dostępnych technologii będziemy podobno mogli udostępniać czy transmitować informacje oraz aktualne przeżycia z każdego miejsca w każde miejsce na świecie.
Zbliżanie wirtualnego i rzeczywistego świata
Co: Implanty z rozszerzoną rzeczywistością
Kiedy: 2030 r.
Wcześniej ludzie musieli się przystosowywać do technologii. Dziś technologie możemy już naginać do swoich potrzeb. Nowe rozwiązania zapewnią nam zmiany na przykład na polu służby zdrowia. Być może do 2030 r. doczekamy się implantów mózgu czy implantów soczewek oczu, które, w zależności od potrzeb, pozwolą nam zobrazować wyświetlacz, gdziekolwiek spojrzymy, i stworzą tzw. rozszerzoną rzeczywistość. Przypomnijcie sobie film "Raport mniejszości".
Komunikować z komputerem moglibyśmy się także przy pomocy gestów czy samych myśli. To rozwiązanie ułatwiłoby codzienne życie ludziom z upośledzeniem fizycznych. Technologie te sprawdziłyby się też z pewnością w szeregu innych dziedzin.
Już w 2010 r. na uniwersytecie w amerykańskim Maryland udało się rozszyfrować sygnały mózgu odpowiedzialne za ruch rąk. W bliskiej przyszłości pomyślenie czegoś wystarczy do tego, by technologie nas słuchały. Jak widać, stopniowo dochodzi do zbliżania świata wirtualnego z tym rzeczywistym.
Czy roboty wymkną się spod kontroli?
Co: Absolutna robotyzacja
Kiedy: 2035 r.
Sukcesy na polu robotyki, jakie obecnie notują naukowcy, są fascynujące. Według Dave’a Evansa przy obecnym tempie rozwoju do 2020 r. możemy się doczekać stworzenia robotów przewyższających pod względem zdolności fizycznych ludzi i dysponujących przy tym sztuczną "ludzką" inteligencją. Warto tu przypomnieć superkomputer o nazwie Watson.
W konkursie wiedzy pokonał wszystkich poprzednich mistrzów, choć stawiano mu takie same pytania jak ludziom. Watson musiał rozpoznać kontekst czy symbolikę, co jeszcze do niedawna stanowiło dla tego typu urządzeń niemożliwą do pokonania przeszkodę.
Do 2025 r. na świecie mogłoby istnieć więcej robotów niż ludzi, a do roku 2035 mogłyby one wykonywać wszystkie prace fizyczne zamiast ludzi. Czy boisz się scenariusza rodem z filmu "Terminator" lub "Matrix"? Czy roboty będą się domagać swych praw i wymkną się spod kontroli?
To katastroficzny scenariusz, jest on jednak mało prawdopodobny. Ludzie i roboty będą żyć harmonijnie obok siebie. Gdyby robot nie chciał nas słuchać, będziemy mogli go przeprogramować.
Niewyczerpalne źródła energii
Co: Słoneczne elektrownie
Kiedy: po 2040 r.
Wraz z rozrostem światowej populacji i rozwojem nowoczesnych technologii rośnie zużycie energii elektrycznej. Potencjalne wyczerpanie jej źródeł już dziś stanowi poważny problem. Jego rozwiązaniem według Dave’a Evansa może być Słońce.
Energia słoneczna jest dostępna niemal wszędzie. Do zaspokojenia ogólnoświatowego zapotrzebowania na energię wystarczyłoby dwadzieścia pięć superelektrowni. W amerykańskim Massachusetts Institute of Technology (MIT), renomowanym uniwersytecie technologicznym, eksperci rozwijają przezroczyste panele słoneczne, które mogłyby zastąpić zwykłe okna.
W Oregon State University (również USA) do produkcji paneli słonecznych opracowano dla odmiany metodę wykorzystującą zwykłą drukarkę atramentową. Dzięki temu procesowi podczas produkcji paneli ilość wytwarzanych odpadów spadła aż o 90%, co pozwoliło na wyraźne obniżenie kosztów. Przyszłość energetyczna naszej cywilizacji ściśle wiąże się z życiodajną gwiazdą.
Narządy ludzkie z drukarki
Co: Druk 3D
Kiedy: po 2040 r.
Wyraz "drukarka" niemal u każdego przywodzi na myśl maszynę do drukowania tekstu na papierze. W dziedzinie druku czekają nas jednak przełomowe zmiany. Już dziś można drukować proste obiekty 3D. To jednak nie koniec. Już wkrótce będziemy mogli ściągnąć z Internetu fizyczne obiekty, podobnie jak muzykę czy filmy, i wydrukować je w specjalnej drukarce.
Zasada jest prosta. Zamiast drukować dwuwymiarowy rysunek, drukarka dodaje kolejny wymiar i w warstwach drukuje trójwymiarowe obiekty. Atrament zastępują tu specjalne typy plastików, dzięki których warstwowemu układaniu można stworzyć na przykład cały rower (pisaliśmy o tym w lutowym numerze br.). Nawet łańcuch da się wydrukować w jednym kawałku, a nie w poszczególnych częściach, które trzeba by było łączyć. To jeszcze nie wszystko.
W niedalekiej przyszłości ma się pojawić możliwość drukowania komórek ludzkich i całych narządów. W marcu 2011 roku dr Anthony Atala podczas konferencji TED wydrukował (co prawda jeszcze niedziałającą) nerkę bezpośrednio na podium. W ten sposób pokazał, w jakim kierunku będzie się rozwijać druk i że może być on pomocny nie tylko w biurach.
Jak jesteśmy przygotowani na takie zmiany?
Co: Auto-ewolucja
Kiedy: po 2040 r.
Jak stwierdził światowej sławy brytyjski fizyk Stephen Hawking (ur. 1942), ludzkość wchodzi w erę, w której będzie zdolna do wpływania na swą własną ewolucją. Pogląd ten może się wydawać przesadnie optymistyczny, jednak także według Dave’a Evansa w takim właśnie kierunku zmierza stopniowo ludzka populacja. Przypatrzmy się ostatnim odkryciom. W 2009 r. szwedzcy naukowcy opracowali pierwszą wrażliwą rękę robota.
Implanty siatkówkowe przywracają wzrok niewidomym pacjentom. W Texas Heath Institute w USA specjaliści opracowują "obracające się" serce bez pulsu, odporne na tradycyjne choroby sercowe (pompkę w sztucznym sercu zastąpiono małą turbiną, która pracuje bez przerwy, co skutkuje z kolei brakiem pulsu.) Dotychczasowe próby wypadły pomyślnie. Wydaje się, że wszystko jest możliwe. Pozostaje jedynie pytanie: jak jesteśmy na takie zmiany przygotowani?
Bez względu na odpowiedź należy stwierdzić, że współczesne technologie pozwalają nam na niewiarygodne rzeczy i z każdym rokiem rozwój staje się szybszy. Kto jeszcze 10 lat temu pomyślałby, że w zwykłych telefonach komórkowych będą się znajdować dwurdzeniowe procesory o znacznie większej niż w ówczesnych najlepszych komputerach wydajności.
Kto przypuszczałby, że operacje chirurgiczne będą przeprowadzane przez roboty. Sceny, które wcześniej rozgrywały się tylko w filmach science fiction, z biegiem czasu stają się rzeczywistością. Gdy się wszystkiemu dokładniej przyjrzymy, prognozy futurologa Dave’a Evansa przestają się wydawać tak bardzo nierealne.
Cezary Olszewski