Muskowi puściły nerwy. Chce osobiście sprawdzać, kogo zatrudnia Tesla?

Musk zobaczył listę zatrudnionych w Tesli i złapał się za głowę. Miliarder żąda, aby wszyscy dyrektorzy Tesli wysyłali mu nazwiska osób, które zamierzają zatrudnić. Problem w tym, że chodzi o dziesiątki tysięcy osób.

O tym, że Elon Musk lubi kontrolować nawet najmniejsze elementy potężnej machiny zwanej "koncern Tesla" krążą prawdziwe legendy. Tym razem okazało się, że jedna informacja wyprowadziła miliardera z równowagi.  Chodzi o liczbę zatrudnionych w koncernie, która przekroczyła właśnie 127 tysięcy. W 2022 roku producent samochodów elektrycznych pod wpływem nacisków Muska zdecydował się ograniczyć zatrudnianie nowych osób, ale wyraźnie mało skutecznie. Tesla nadal zatrudniała każdego roku ok. 30 tysięcy nowych pracowników. Tego już było za dużo dla Elona Muska i zdecydował się działać. Jego pomysł okazał się dość szokujący dla kierownictwa Tesli.

Reklama

Musk: nie zatrudniajcie bez mojej zgody

Do popularnego serwisu Electrek wyciekł e-mail, który miliarder napisał do kierownictwa Tesli. W przesłanej wiadomości wyraźnie zdenerwowany Elon Musk miał zażądać, że chce osobiście wyrażać zgodę na zatrudnienie każdego nowego pracownika w firmie. Miał to uzasadnić tym, że "musi zrozumieć lepiej, jak funkcjonuje Tesla".

Pomysł Muska wywołał bezgraniczne zdumienie pracowników. Tak potężny koncern jak Tesla każdego roku musi zatrudniać nowe osoby. Jeśli spełnić żądanie Muska, to wtedy jego skrzynka e-mailowa zostałaby natychmiast wypełniona tysiącami wiadomości o nowych zatrudnionych. Sprawa ujawnionej wiadomości Elona Muska stała się gorącym tematem w mediach społecznościowych.

To nie pierwszy raz, kiedy Elon Musk wpadł na pomysł, że osobiście przypilnuje, co się dzieje w jego koncernie. W 2019 roku Tesla zapowiedziała poważne cięcie kosztów. Elon Musk miał wtedy domagać się, że każda decyzja związana z wydaniem pieniędzy przez Teslę ma być przez niego podpisana. To oznaczałoby, że każdego dnia musiałby składać swój podpis na dziesiątkach tysięcy umów. Po kilku dniach wszystko wróciło do normalności i Musk nie był informowany o wszystkich umowach zawieranych przez Teslę.

Jego najbliżsi współpracownicy mają nadzieję, że w przypadku najnowszego żądania miliardera w sprawie kontroli zatrudnienia będzie tak samo.

Polecamy na Antyweb | Wiedźmin 4 - wszystko co wiemy na ten moment!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Tesla | zatrudnienie | wyciek | e-mail
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama