Polka została prawdziwą "Królową Lodu". To nowy rekord Guinnessa
Katarzyna Jakubowska z Gdańska jako pierwsza kobieta na świecie osiągnęła wyjątkowy wynik w kontakcie ciała z lodem i trafiła tym samym do Księgi rekordów Guinnessa. Kobieta już wcześniej za swoje wyczyny zyskała przydomek "Królowej Lodu", teraz jednak można powiedzieć, że stała się nią oficjalnie. Kim jest rekordzistka i na czym dokładnie polega jej osiągnięcie?
Rekord ustanowiony przez 48-letnią gdańszczankę przejdzie do historii. Katarzyna Jakubowska zrobiła bowiem coś, czego nie dokonała wcześniej jeszcze żadna kobieta na świecie. Chodzi o rekord związany z wyjątkowo długim przebywaniem w zanurzeniu w... kostkach lodu!
Kolejny polski rekord Guinnessa
Księga rekordów Guinnessa to zbiór udokumentowanych rekordów świata - zarówno tych powstających naturalnie, jak i osiąganych przez walczących o tytuł rekordzisty ludzi. Tytuł wywodzi się od irlandzkiej rodziny piwowarów i właścicieli browaru Guinness. Co za tym idzie, początkowo w księdze chodziło głównie o humor i sensację, aby bawić bywalców piwiarni. Z czasem jednak pomysł zyskał rozgłos i sporządzono oficjalny dokument, w którym ujęto rozmaitych rodzajów rekordy. Trafienie do tego zbioru z najlepszymi wynikami zrównało się z prestiżem i rozpoznawalnością.
Polskie rekordy stanowią aktualnie ponad 250 pozycji w Księdze rekordów Guinnessa, a Katarzyna Jakubowska z Gdańska dołączyła właśnie do tego zestawienia. Jest ona przedstawicielką osiągnięć z rodzaju tych ekstremalnych. Kobieta, która od 2016 roku zajmuje się morsowaniem i jest założycielką grupy MORSjANKI i MORSjANIE, spędziła bowiem zanurzona w lodzie 3 godziny, 6 minut i 45 sekund. Jak przyznaje, takie "lodowe uwięzienie" sprawia, że czuje wolność. A do tego dało jej ono wpis do Księgi rekordów Guinnessa.
Polska "Królowa Lodu"
Ponad 3 godziny w zamarzniętej wodzie to rekord ujęty jako "najdłuższy kontakt całego ciała z lodem". Gdańszczanka podjęła się tego zadania jako pierwsza kobieta na świecie. W samym kostiumie kąpielowym Polka zanurzyła się w przezroczystej zamrażalce wypełnionej kostkami lodu. Była w nich zagrzebana po szyję!
Kobieta przyznaje, że sukces udało jej się osiągnąć nie tylko dzięki pasji do morsowania. Oprócz kąpieli w zimnej wodzie i przebywaniu w beczce z lodem, kluczowa dla Katarzyny Jakubowskiej okazała się podróż do Laponii. Temperatury zimą spadają tam nawet kilkadziesiąt stopni poniżej zera. Opisując swoje przygotowania, gdańszczanka wspomina, że obejmowały one także zabiegi, takie jak tlenoterapia hiperbaryczna i masaże, a nawet autohipnozę, aby wprowadzić się w pozytywny nastrój.
Wierzę, że jako kobiety mamy wielką siłę. Chciałam na swoim przykładzie pokazać, że jeśli czegoś chcemy, możemy to osiągnąć.
Publiczność była przerażona
Przed przystąpieniem do bicia tego ekstremalnego rekordu gdańszczanka przeszła szereg specjalistycznych badań lekarskich. Wszystko po to, aby upewnić się, żeby upewnić się, iż wyczyn nie wpłynie negatywnie na jej zdrowie.
Najtrudniejszy moment był wtedy, gdy w połowie mojego występu zobaczyłam, że publiczność była przerażona. Wcześniej poprosiłam, aby wyjaśnić publiczności, dlaczego moje ciało drży, ponieważ nie wszyscy to rozumieją, a jest to normalny proces.
Stan kobiety był cały czas monitorowany. Co ciekawe, temperatura ciała gdańszczanki podczas bicia rekordu nie spadła poniżej 35 stopni Celsjusza! Jak zauważa "Królowa Lodu" mężczyźni, którzy również startowali w biciu tego rekordu, wychładzali się nawet do 32,8 stopni Celsjusza.
Rekord i co dalej?
Świeżo upieczona rekordzistka wcale nie ma zamiaru poprzestawać na tym dokonaniu. Jak wspominała, jej marzeniem było pobić rekord i się udało, jednak chce polepszać wynik osiągnięcia. Gdańszczanka już zapowiedziała, że będzie trenować, aby pobić własny najlepszy wynik. Jej celem są minimum 4 godziny w lodzie.
Więcej zdjęć z wyczynu Polki udostępniło na Facebooku Miasto Gdańsk. Wpis zyskał bardzo dużo reakcji i udostępnień. W komentarzach roi się od gratulacji. Wiele osób zastanawia się, jak zimno musiało być kobiecie podczas bicia takiego rekordu? Musiała przecież czuć ogromne wyziębienie, piszą internauci. Katarzyna Jakubowska odpowiada jednoznacznie: "Zimno nie jest dla mnie przeszkodą, potrafię znaleźć w nim ciepło".