To seksistowski przekaz ukryty w męskich spodniach!
Czy zdarzyło ci się kiedyś obrazić twoją kobietę tym, co masz w spodniach, a konkretniej seksistowską metką z przepisem prania? W dzisiejszym świecie zdarzają się tak niedorzeczne przypadki. Zapraszamy na nasz krótki przegląd metkowo-odzieżowej twórczości.
"Przerażający przekaz ukryty w męskich spodniach" - tak o rzekomo seksistowskim napisie na odzieżowej metce pisała w marcu tego roku dziennikarka brytyjskiego "The Telegraph" - Emma Barnett.
Wszystko dlatego, że przypadkowo dostrzegła napis na metce wszytej wewnątrz spodni swojego chłopaka. Poza zwykłymi przepisami traktowania bawełnianej odzieży znalazła tam napisaną nieco większą czcionką poradę: "Daj to swojej kobiecie. To jej robota".
Dziennikarka umieściła zdjęcie metki na Twitterze, a następnie napisała artykuł, w którym wyraziła swoje oburzenie.
"To coś więcej niż głupi slogan na koszulkach, które noszą faceci. Jest to ukryty przekaz, a być może nawet rozkaz dla kobiet, wysyłający je na 'właściwe miejsce' w domu" - pisała oburzona.
Sprawa nabrała rozgłosu, do tablicy wywołani zostali nawet przedstawiciele sklepu, gdzie chłopak dziennikarki kupił nieszczęsne spodnie, a tysiące osób chciało bojkotować producenta, który ośmielił się wszyć tę seksistowską metkę.
Wspomniana metka wyglądała tak:
Jak się później okazało, nie była to pierwsza z serii tych śmiesznych - o, przepraszam - seksistowskich i obraźliwych. Takich powstało już wcześniej znacznie więcej. Oczywiście, jak to w życiu - metki te jednych śmieszą, innych obrażają. Zależy od podejścia i dystansu do rzeczywistości.
Z naszego, męskiego punktu widzenia wydają nam się śmieszne, choć przecież moglibyśmy poczuć się urażeni tym, że producent odzieży każe oddać ubranie do prania kobietom, sugerując, że jesteśmy niezaradni. A my przecież prać potrafimy, tylko... na świecie są ważniejsze rzeczy do roboty!
A skoro już jesteśmy w temacie, zerknijcie na inne niedorzeczne przepisy, które pojawiają się na ubraniowych metkach.
Dirty Laundry Keeps Woman Busy, czyli "Brudne pranie daje kobietom zajęcie" - aż strach pomyśleć, co by było, gdyby metkę o takiej treści znalazła w spodniach swojego chłopaka drażliwa Emma.
Give it to your mom. She knows how to do it - "Daj to swojej mamie. Ona wie, jak to zrobić" - tutaj też niejedna mama mogłaby poczuć się urażona, ale - między Bogiem a prawdą - mamy znają się na tym lepiej niż my!
Wash this when dirty - klarowny i jasny przekaz: "Upierz, kiedy się zabrudzi". Cóż więcej dodawać. Może tylko tyle, że ten napis powinien pojawić się na metce ubraniowej każdego faceta?
Always wash your butt - "Zawsze myj swój tyłek". Truizm i wyważanie otwartych drzwi, ale ten napis naprawdę pojawił się na jednej z metek. Aha - dopisek poniżej brzmi: "Unikaj ognia. Zwłaszcza mając to na sobie".
Boys are smelly - "Chłopcy śmierdzą". Że niby co? To już gruba przesada! Właśnie wrzuciliśmy to zdjęcie na Twittera i zabieramy do pisania artykułu. Nie damy się tak bezkarnie oczerniać!
Do not wear for sumo wrestling - "Nie zakładaj na zapasy sumo". Czy to czasem nie dyskryminowanie zawodników sumo?
These T-shirts were tested on animals. They didn't fit - "Te T-shirty były testowane na zwierzętach. Ale nie pasowały na nie". To akurat nikogo nie obraża. Chyba...
Size XL. Try on a small, come on, it'll be funny! - "Rozmiar XL. Ale przymierz S-kę. No dalej, będzie śmiesznie!". Tutaj nie jesteśmy do końca pewni, kto obraża, a kto jest obrażany, więc wymądrzać się nie będziemy...
No i na koniec coś tak abstrakcyjnego, że idealnie nadaje się na puentę tego podsumowania. Jeśli przychodzi wam do głowy powód, dla którego ktoś na metce umieścił przekreślonego kurczaka, koniecznie dajcie nam znać!