Weekend - czas "wielkiego żarcia"
Statystyki wskazują, że weekend to najtrudniejszy czas na utrzymanie zdrowej, lekkostrawnej diety. Naukowcy wyliczyli, że w ciągu weekendu od piątku wieczorem do niedzieli spożywamy nawet 10 tys. kalorii.
Teoretycznie weekend to dobry moment na rozpoczęcie diety, a nawet weekendowy detoks. Niestety, kilka wolnych dni sprzyja raczej popuszczaniu pasa niż jego zaciskaniu. Najnowsze badania wskazują, że w ciągu tych trzech błogich dni tracimy kontrolę nad tym, co i ile jemy, dostarczając swojemu organizmowi nawet 10 tys. kalorii.
Spotkania z przyjaciółmi, kolacje z rodziną, jak również późne przekąski - to wszystko prowadzi do tego, że kaloryczność codziennego weekendowego menu może wynosić nawet 4 tys. kalorii. Dla porównania, w ciągu dnia mężczyźni powinni dostarczać swojemu organizmowi do 2500 kalorii, kobiety 2000 kalorii.
Jak wyliczyli naukowcy, panowie spożywają kolejno do 3500 kalorii w piątkowy wieczór i po 3000 tysiące kalorii w sobotę i niedzielę. Panie kontrolują swój apetyt trochę bardziej i tak kaloryczność ich piątkowego menu wynosi 2500 kalorii, w sobotę panie spożywają nawet 3500 kalorii. W niedzielę panie kierowane wyrzutami sumienia spożywają jedynie 2000 kalorii.
Naukowcy ostrzegają przed przekąskami, po które sięgamy między posiłkami. Przesiadywanie przed telewizorem jedynie sprzyja podjadaniu słodyczy, ciastek, chipsów i innych kalorycznych przegryzek.
Co siódmy pytany przyznaje również, że weekendowa dyspensa odnosi się również do gotowania, co pokutuje zamawianiem kalorycznych dań na wynos - pizza jest bez wątpienia najpopularniejszym sobotnim daniem. Mówiąc o niezdrowych, weekendowych nawykach nie można również zapomnieć o alkoholu - w piątek i sobotę spożywamy go zdecydowanie więcej, a jak wiadomo są to puste kalorie, których nie widać.
Co ciekawe, 85 proc. badanych przyznaje, że codzienna rutyna, plan pracy pozwalają im na zachowanie zdrowszej diety. Mimo wielu biurowych pokus - jak barowe kanapki czy szybkie przekąski w trakcie pracy rzadziej poddajemy się pokusie sięgania po coś niezdrowego.