Jak zamówić piwo? Poradnik podróżnika

Często podróżujesz prywatnie lub służbowo, a na dodatek jesteś zapalonym piwoszem? Mamy coś dla ciebie: mały poradnik, dzięki któremu zamówienie piwa w obcym kraju stanie się dziecinnie proste.

Birra, bier, cerveza, sör albo cwrw - co kraj, to piwny obyczaj...
Birra, bier, cerveza, sör albo cwrw - co kraj, to piwny obyczaj...Getty Images/Flash Press Media

No dobra, trochę się zagalopowaliśmy. Dla prawdziwego konesera zamawianie piwa zawsze jest dziecinnie proste, ale piwosz-poliglota robi to z wyjątkowym wdziękiem. Rozpoczynamy zatem piwną wędrówkę po Europie...

Najmniej problemu jest rzecz jasna, gdy odwiedzamy naszych wschodnich, bądź południowych sąsiadów. Tam piwo, to po prostu "pivo". Podobnie rzecz ma się na Bałkanach. Od Słowenii, poprzez Chorwację, Bośnię, Serbię, aż po Macedonię, zimnego browarka zamówimy używając tego samego zwrotu.

Przekraczając zachodnią granicę Polski, też nie powinniśmy mieć trudności. W Niemczech piwo to "bier", podobnie zresztą jak w Austrii, Holandii, czy Belgii. Na Wyspach Brytyjskich, gdy użyjemy tego słowa, zrozumie nas chyba każdy barman. Bier, czy "beer" - to przecież mała różnica.

Nieco ciekawiej robi się, gdy wędrujemy na północ od naszego kraju. W krajach bałtyckich, Litwie i Łotwie piwo nazywane jest "Alus", a Estończycy mówią na nie õlu. Skandynawowie piwo określają na kilka sposobów: Duńczycy i Norwegowie wołają na nie "øl", Szwedzi öl, zaś Finowie "olut".

Z nami się nie stukniesz?
Z nami się nie stukniesz?Getty Images/Flash Press Media

Egzotyką jak zwykle wyróżnia się naród Madziarów. Na Węgrzech bowiem piwo nazywane jest "sör" i jest to zwrot nie stosowany w żadnym innym kraju na świecie.

Hiszpania i Portugalia to łącznie cztery dość podobne nazwy: odpowiednio "cerveza", "cervesa", "cervexa" oraz "cerveja". Małym wyjątkiem jest kraj Basków, gdzie piwo to po prostu "garagardoa".

Zwiedzając Włochy, gdy mamy ochotę na piwo, zawołamy "birra". We Francji kelner zareaguje pozytywnie przyniesieniem kufelka, gdy poprosimy o "bière".

Gdyby czasem przyszło nam zamówić piwo na Islandii, poprośmy o "bjór", zaś udając się do Walii, nauczmy się na pamięć zwrotu "cwrw". Prawda, że dziecinnie proste? Aż prosiłoby się o podobne zestawienie z toastami, ale to chyba temat na osobny tekst. Zatem do następnego razu, kufle w dłoń i na zdrowie!

Na zdrowie!
Na zdrowie!AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas