Milion złotych to wcale nie tak dużo
W ostatniej kumulacji Totalizatora Sportowego można było wygrać ok 50 milionów złotych. To dla nas ogromna kwota, więc my postanowiliśmy ograniczyć się do miliona złotych i zastanowić się, co można za te pieniądze kupić.
Przez dłuższy czas media licytowały się, na co można wydać wygraną. Po odliczeniu podatku byłoby to około 45 milionów złotych. Pomysły były różne. Od zakupu kilkuset mieszkań, przez zamek, po prywatną wyspę. Dla nas taka kwota jest wręcz oszałamiająca, więc postanowiliśmy się ograniczyć do nieco bardziej przyziemnych liczb. Starczy nam milion złotych. Ten pierwszy milion.
Czego za milion nie kupimy? Na pewno apartamentu w centrum Krakowa, czy Warszawy. Nie starczy nam też na prywatny odrzutowiec i ledwie będziemy mogli się zmieścić w budżecie przy zakupie Rolls-Royce’a Phantoma. Nie kupimy też oceanicznego jachtu, ani rajdowego auta ze wszystkimi bajerami.
Z milionem złotych w kieszeni nie opłaci nam się też żyć z procentów. Naukowcy zajmujący się ekonomią stwierdzili, że aby w Polsce spokojnie można było żyć z odsetek należy na koncie mieć co najmniej 4 miliony. Im dłużej szukaliśmy, tym bardziej okazuje się, że z milionem złotych nie ma gdzie poszaleć.
Co zatem kupimy za milion złotych?
Zlin 242
Niecały milion złotych kosztuje czeski dwuosobowy samolot turystyczny Zlin 242L. Jest to koszt podstawowej wersji z amerykańskim silnikiem Textron Lycoming. Lecąc tym samolotem możemy pokonać około 200 kilometrów w godzinę, w tym czasie spali nam 46 litrów lotniczego paliwa.
Cruiser Yacht 360 EXPRESS
Rolls-Royce Phantom
Dom
Volvo S60 Polestar
Pensjonat
Piwo
Zapałki
Natomiast jeśli ktoś ma fantazję i jest nieco szalony, może sobie kupić 5 milionów pudełek zapałek w cenie detalicznej. Lub całą wytwórnię zapałek na własność.
To są nasze lekko zwariowane pomysły. A co wy byście kupili za okrągły milion?