Rugia. Niemiecka wyspa ze słowiańską historią

Rugia to największa wyspa Niemiec. Leży w sąsiadującym z Polską kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie, co czyni ją łatwym kierunkiem dla turystów z naszego kraju. Najprościej na wyspę dostać się samochodem lub pociągiem przez najdłuższy most w Niemczech. Rugia nawet w szczycie sezonu nie jest zbyt zatłoczona, a odwiedzającym oferuje wspaniałe możliwości wypoczynku na piaszczystych bałtyckich plażach, sielskie krajobrazy, doskonałą sieć dróg rowerowych i prawdziwe cuda natury. Co ciekawego zobaczymy na Rugii?

Kredowe klify Rugii przyciągają tysiące turystów rocznie
Kredowe klify Rugii przyciągają tysiące turystów rocznie123RF/PICSEL

Historia Rugii

Słowianie

Miłośnicy średniowiecznej historii mogli słyszeć o Raji lub Rujanie, to słowiańska nazwa Rugii, którą ponad tysiąc lat temu zamieszkiwało plemię Ranów, które po Wielkiej Wędrówce Ludów, na północno wschodnim krańcu wyspy, stworzyło ważny ośrodek handlowy i religijny. Świątynia Światowida na przylądku Arkona i zbudowany wokół niej gród były jednymi z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych XI i XII wieku.

Niestety po dawnej świetności nie pozostały niemal żadne ślady. W 1168 roku Arkonę doszczętnie spalili Duńczycy i tę datę uznaje się za koniec pogaństwa na wyspie. Swoje zrobiła także postępująca erozja klifu, na którym stała stolica Ranów. Do dziś zachowała się jedynie porośnięta trawą część wałów obronnych. Przylądek stanowi obecnie obszar chronionej przyrody wyłączony z ruchu samochodowego i jest doskonałym miejscem do spacerów.

Krajobraz urozmaicają latarnie morskie, a w pogodny dzień można dostrzec wybrzeże Danii. Jest tu także powojenny bunkier pełniący rolę muzeum. Warto odwiedzić romański kościół w Alterkirchen - najstarszą budowlę na wyspie. Wzniesiono go tuż po upadku Arkony i to tu, według przekazów, przeniesiono relikwie związane z kultem Światowida, aby ułatwić chrystianizację miejscowej ludności.

Prora

Zupełnie innym i bardziej namacalnym świadectwem złożonej historii regionu jest dużo bardziej współczesny kompleks turystyczny w Prorze. To jeden z najbardziej jaskrawych, ocalałych przykładów architektury nazistowskiej.

Z lotu ptaka budynek robi olbrzymie wrażenie. Jego długość jest imponująca
Z lotu ptaka budynek robi olbrzymie wrażenie. Jego długość jest imponująca123RF/PICSEL

Osiem identycznych budynków wzniesionych w latach 1936-1939 wysiłkiem organizacji Kraft durch Freude - Siła przez Radość miał służyć masowemu wypoczynkowi aż 20 000 turystów. Gigantyczny projekt przez wybuch II Wojny Światowej nigdy nie został ukończony, ale wciąż onieśmiela rozmachem i rozmiarem. Szara fasada ciągnie się wzdłuż plaży przez 4,5 km!

W czasach komunistycznych stacjonowały tu wojska Armii Czerwonej i Narodowej Armii Ludowej NRD, a dziś większość kompleksu to pustostan. Regionalny samorząd nie ustaje w wysiłkach, by rewitalizować kompleks. W ostatnich latach powstało tu między innymi oryginalne schronisko młodzieżowe na 400 łóżek oraz muzea i kilka instytucji kulturalnych.

Niestety w większości Prora jest opuszczona i czeka na całkowitą rewitalizację
Niestety w większości Prora jest opuszczona i czeka na całkowitą rewitalizację123RF/PICSEL

Przyroda Rugii

Naturerbe Zentrum Rügen

Dal turystów największym atutem wyspy jest jednak nieskazitelna przyroda. Po wizycie w upadłym kompleksie turystycznym w Prorze możemy udać się w jedno z najlepszym miejsc, by poznać jej tajniki. Mowa o oddalonym o kilka kilometrów Centrum Natury Rugii (Naturerbe Zentrum Rügen).

W Centrum znajdziemy liczne tablice informacyjne i instalacje interaktywne o florze i faunie nadmorskiego lasu i mokradeł, ale bez wątpienia największą atrakcją jest mierząca 1250 m drewniana trasa w koronach drzew, której wysokość waha się od 4 do aż 17 m nad ziemią.

Chodnik jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych lub poruszających się z wózkami dziecięcymi, a jej spadek nie przekracza 6%. Z wieży widokowej roztaczają się piękne widoki na okoliczny las, plaże i Bałtyk.

Park Narodowy Jasmund

Miejscem, bez odwiedzenia którego nie można opuścić Rugii jest najmniejszy park narodowy Niemiec - Jasmund. Park powstał, by chronić unikalny dla Bałtyku skrawek klifowego, kredowego wybrzeża. Białe klify najpiękniej wyglądają w promieniach zachodzącego słońca.

Nie trzeba jechać daleko za polską granicę, aby zobaczyć klify rodem jak z atlantyckiego wybrzeża
Nie trzeba jechać daleko za polską granicę, aby zobaczyć klify rodem jak z atlantyckiego wybrzeża123RF/PICSEL

Możemy je zobaczyć na trzy sposoby. Gdy zdecydujemy się na drogę z góry, czeka na nas przyjemny spacer po pierwotnym, bukowym lesie, którego zwieńczeniem jest punkt widokowy Königsstuhl - Tron Króla. Ponoć stąd szwedzki król Karol XII obserwował bitwę morską swojej floty z Duńczykami. Faktycznie widoki z ponad 100-metrowego klifu zapierają dech w piersiach.

Zupełnie inne doświadczenia czekają nas, gdy zdecydujemy się na drogę od strony plaży. Dodatkową atrakcją spaceru wzdłuż monumentalnego urwiska jest możliwość zbierania pamiątkowych kamyków. Oderwane kawałki skał, obmywane przez morską wodę przybierają finezyjne kształty. Ponoć znalezienie takiego z dziurką, ma większą moc niż czterolistna koniczynka.

Innym sposobem na zobaczenie największego, wpisanego na listę UNESCO, cudu natury północnych Niemiec jest wycieczka statkiem z pobliskiej nadmorskiej miejscowości Sassnitz. To forma zwiedzania szczególnie doceniana przez dzieci.

"Do zobaczenia..." na RugiiIPLA

Rekreacja

Rugia to także plaże i malownicze wioski rybackie zamienione w nadmorskie kurorty. Na szczególne wyróżnienie zasługują tu wspomniane Sassnitz i nieodległe Bintz i Sellin. Kuszą spokojną atmosferą i długimi, piaszczystymi i niezatłoczonymi plażami, ale nie tylko.

W największym Sassnitz znajdziemy kameralne Stare Miasto z mnóstwem knajpek, a w lokalnej marinie przycumowaną, oryginalną, brytyjską, 90-metrową łódź podwodną HMS Otus, którą udostępniono do zwiedzania. Przeciskanie się przez wąskie korytarze statku przy akompaniamencie alarmów i dobywających się z głośników tupotu stóp i pokrzykiwań marynarzy, to niezapomniane doświadczenie.

Bintz wyróżnia się śnieżnobiałą architekturą pensjonatów. Zabudowa jest bardziej spójna niż w Sassnitz i doskonale prezentuje się na pocztówkowych zdjęciach. Również plaża jest tu dłuższa i bardziej sprzyja wypoczynkowi. W lecie, w miasteczku odbywa się festiwal rzeźb z piasku. Tu zaczynają się także tory kolejki wąskotorowej do sąsiednich miasteczek i pobliskiego klasycystycznego dworku w Potbus ciągniętej przez parowóz zwany pieszczotliwie "Mknącym Rolandem".

Największą atrakcją trzeciego z miasteczek jest zabudowany pirs. Białe budynki na molo, przy złocistej plaży są idealnym tłem dla fotografujących się tu nowożeńców. Działa tu także Sellin Seepark - kompleks krytych i odkrytych basenów ze zjeżdżalniami będący dobrym miejscem do wypoczynku dla całej rodziny.

Urokliwych widoków na Rugii nie brakuje
Urokliwych widoków na Rugii nie brakuje123RF/PICSEL

Aktywnie na Rugii

Jak to na wyspie, na Rugii znajdziemy pełną ofertę aktywnego wypoczynku nad wodą. Są tu uznane miejsca dla kitesurferów i amatorów deski z żaglem, a także wypożyczalnie kajaków i desek SUP. W żeglarskiej szkole możemy postawić pierwsze kroki za sterem morskiego jachtu. Wiemy już, że znajdziemy tu wspaniałe miejsca do pieszych wędrówek, ale zdecydowanym królem aktywności na wyspie jest rower.

Rugia jest niemal płaska, co zachęca do całodziennych wycieczek na dwóch kółkach. Wytyczono tu kilkaset kilometrów doskonale oznakowanych dróg i ścieżek prowadzących wybrzeżem, przez lasy i przez wiejskie krajobrazy w centrum wyspy.

Do przewożenia rowerów przystosowano całą sieć publicznej komunikacji na Rugii, co daje nieskończone możliwości w planowaniu tras. Lokalne wypożyczalnie świadczą także usługi przewozu bagażu we wskazane miejsce oraz organizują zwiedzanie wyspy z rowerowym przewodnikiem. Ruch samochodowy, nawet w sezonie, nie jest wzmożony. Brzmi jak raj dla kolarzy? Tak jest w istocie.

Najstarsze domy na wyspie są kryte jeszcze strzechą
Najstarsze domy na wyspie są kryte jeszcze strzechą123RF/PICSEL

Smaki Rugii

Poznaliśmy nieco historię wyspy, nacieszyliśmy oczy jej cudami natury, poleniuchowaliśmy na plaży i spędziliśmy aktywnie czas na dwóch kółkach. W naszym turystycznym cyklu nigdy nie zapominamy o kulinarnej odsłonie podróży. Pierwsze miejsce w kuchni Rugii zarezerwowane jest dla śledzi i innych bałtyckich ryb - turbotów, dorszy czy węgorzy.

Popularną przekąską dostępną na niemal każdym rogu jest kanapka z rybą, autorskimi sosami i lokalnymi warzywami. Śledzie serwowane są na różne sposoby, filetowane, smażone, także w formie tradycyjnej sałatki z ziemniakami albo jako składnik regionalnej zupy rybnej. Sezonowym przysmakiem, na wiosnę, jest smażona belona z pieczonymi ziemniakami i kompotem z rabarbaru.

Również wiosną odbywają się tu festiwale śledzi, które w lokalnych wioskach rybackich należą do najważniejszych wydarzeń w roku. Zajadaniu się rybą towarzyszy muzyka na żywo i występy folklorystyczne. Wyspa słynie również z tradycji wędzenia ryb. Mieszkańcy opanowali tę sztukę do perfekcji, a ryby z kuszących zapachem stoisk są soczyste, kremowe w konsystencji i bardzo aromatyczne.

Zachęcamy również do odwiedzin u lokalnych farmerów w centrum wyspy. Swoim gościom serwują śniadania, świeże warzywa i owoce oraz wyroby mleczne: jogurty, masło, śmietanę i sery. Od dziesięcioleci najbardziej ceniony jest Rügener Badejunge nazywany "białym Camambertem z zielonej wyspy".

Co zabrać z wyspy na pamiątkę, jeśli nie znajdziecie kamyka z dziurką? Dobrym suwenirem będą przetwory z "cytryny północy", czyli rokitnika. Z pomarańczowych jagód rośliny wytwarza się soki, likiery i dżemy.  Jesteśmy pewni, że przy kubku herbaty doprawionej słodko-kwaśnym specjałem szybko zatęsknicie za sielankowym klimatem i białymi klifami Rugii.

"Do zobaczenia..." na RugiiIPLA
INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas