Spotify ma zamiar nasłuchiwać, czego słuchacie w swoich samochodach

Gigant muzycznego streamingu ujawnił właśnie swoje plany ekspansji na rynek sprzętu audio do samochodu, a wszystko za sprawą małego urządzenia, które nasłuchując będzie testować nasze nawyki podczas prowadzenia auta.

Spotify ma zamiar nasłuchiwać, czego słuchacie w swoich samochodach
Spotify ma zamiar nasłuchiwać, czego słuchacie w swoich samochodachGeekweek

Trzeba jednak zaznaczyć, że Car Thing, bo o nim właśnie mowa, nie jest jeszcze przeznaczone dla konsumentów, ale dla samej firmy, żeby mogła zebrać informacje pozwalające lepiej zrozumieć muzyczne nawyki samochodowe konsumentów. Bo jak twierdzi, sami tylko Amerykanie spędzają rocznie za kółkiem 70 miliardów godzin, a to czego słuchamy w tym czasie ma podobno duże znaczenie. Stąd też pomysł, żeby zebrać dokładniejsze dane i stworzyć dla klientów niespotykane wcześniej doświadczenie audio.

W związku z tym sterowane głosem Car Thing zostanie zaoferowane grupie amerykańskich użytkowników Spotify Premium, którzy zainstalują je w swoich samochodach na czas testów, dzięki czemu firma będzie wiedziała, co zrobić, żeby ulepszyć swoją usługę. Spotify poinformowało też, że rozważa również rozszerzenie obszaru testowego o mieszkania czy domy użytkowników, ale priorytetem zawsze będzie usługa audio, a nie hardware.

Jak twierdzą: - Jesteśmy świadomi spekulacji dotyczących naszych przyszłych planów, ale Car Thing zostało stworzone, żeby pomóc nam lepiej zrozumieć, jak ludzie słuchają muzyki i podcastów w samochodzie. Naszym celem pozostaje jednak zostanie najlepszą na świecie platformą audio - nie tworzenie sprzętu (...) Nie mamy obecnie żadnych planów stworzenia konkretnego urządzenia dostępnego dla klientów, ale wnioski płynące z testów zdecydują, w jaki sposób będziemy się rozwijać.

Mówiąc krótko, Spotify oczekuje od swoich użytkowników wpuszczenia go do najbardziej prywatnych obszarów życia - w jakim celu? Poprawienia swojej usługi, czyli zdobycia nowych klientów, co wydaje się dość ryzykownym wizerunkowo krokiem. Szczególnie teraz, kiedy na okrągło słyszymy o podsłuchiwaniu i szpiegowaniu, a specjaliści do spraw bezpieczeństwa na okrągło przekonują nas, że musimy lepiej dbać o swoją prywatność i wrażliwe dane. No chyba, że to ja przesadzam i większość użytkowników Spotify nie widzi w tym nic dziwnego - koniecznie dajcie znać w komentarzach, co Wy o tym sądzicie!

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas/Fot. Spotify

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas