Pierwsze splątanie kwantowe tak dużego obiektu

Naukowcy po raz pierwszy uzyskali stan splątania kwantowego, w którym obiekt jest na tyle duży, że można zobaczyć go bez mikroskopu.

Splątanie kwantowe to jedno z najdziwniejszych zjawisk w przyrodzie
Splątanie kwantowe to jedno z najdziwniejszych zjawisk w przyrodzie123RF/PICSEL

Stanowi to duży krok poza splątanie cząstek subatomowych (zwykle identycznych), które udawało się osiągnąć do tej pory.

Splątanie kwantowe jest jednym z najdziwniejszych i najbardziej sprzecznych z intuicją aspektów mechaniki kwantowej. Cząstki splątane zachowują się jak pojedynczy byt, w którym wszelkie zmiany w jednej cząstce, wpływają na zachowanie drugiej. Co jeszcze dziwniejsze, zmiany mogą być przenoszone jednocześnie, w związku z czym Albert Einstein nazwał to zjawisko "upiornym oddziaływaniem na odległość".

Wcześniejsze próby splątania obejmowały pary cząstek subatomowych w tym samym pomieszczeniu, a następnie coraz większe odległości. Ostatnio jednak dotknięto bardziej złożonych zjawisk, m.in. splątania bilionów atomów. Przy okazji naukowcy dowiedzieli się, że splątanie zachodzi naturalne, np. w gwiazdach i kwazarach oddalonych od siebie o miliardy lat świetlnych.

Zespół fizyków kierowany przez prof. Eugene'a Polzika z Uniwersytetu w Kopenhadze doniósł o splątaniu wibrującej membrany wykonanej z azotku krzemu o średnicy milimetra i obłoku miliarda atomów. Polzik umieścił chmurę atomów w polu magnetycznym i użył światła przechodzącego przez chmurę do splątania oscylatora.

- Im większe obiekty, tym dalej są od siebie oddalone, tym bardziej różnią się od siebie, tym bardziej interesujące staje się splątanie zarówno z perspektywy podstawowej, jak i zaawansowanej. Dzięki naszym badaniom możliwe stało się splątanie ze sobą bardzo różnych przedmiotów - powiedział prof. Polzik.

Splątanie kwantowe obiektów, z których jeden jest widoczny gołym okiem, to krok w stronę praktycznego zastosowania tego niezwykłego stanu fizycznego.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas