Rosyjski naukowiec w posiadaniu fragmentów meteorytu tunguskiego

Rosyjski naukowiec Andriej Złobin twierdzi, że już 23 lata temu znalazł fragmenty meteorytu tunguskiego.

Andriej Złobin twierdzi, że posiada kilka fragmentów największego ciała niebieskiego o którym wiemy, że uderzyło w Ziemię - meteorytu tunguskiego z 30 czerwca 1908 roku. Co więcej, mówi, że jest w ich posiadaniu od 1988 roku.

Andriej Złobin jest naukowcem Państwowego Muzeum Geologicznego im. Wernadskiego Rosyjskiej Akademii Nauk w środkowej Syberii. Po 23 latach od znalezienia naukowiec mówi, że fragmenty te były częścią meteorytu tunguskiego. W 1908 roku meteoryt wywołał eksplozję o sile rzędu 1000 razy większej od bomby jądrowej zrzuconej na Hiroszimę. Do tej pory nikt nie odnalazł jego fragmentów. Uważano, że meteoryt kompletnie wyparował. Tak tłumaczono brak krateru i śladów po meteorycie. Uważa się też, że meteorytem było jądro komety.

W artykule cytowanym przez RIA Nowosti Złobin mówi, że wszedł ich w posiadanie podczas wyprawy do Tunguski w 1988 roku. Przedstawione przez niego odłamki miały zostać zebrane na brzegu rzeki Kuszmo. Noszą ślady stopienia i regmaglitów, charakterystycznych śladów pozostających na meteorytach wchodzących w atmosferę. Do tej pory próbki te nigdy nie zostały zbadane. Złobin zainteresował się nimi ponownie w 2008 porządkując swoją kolekcję.

Jeśli fragmenty znalezione przez Złobina faktycznie należą do meteorytu tunguskiego, to nie wykluczają one, że na Tunguskę spadła kometa. Ta bowiem może zawierać również fragmenty skał i pyłu.

Hubert Bartkowiak

Reklama

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Meteoryt | katastrofa tunguska | Tunguska | Rosja | Syberia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy