Teoria Wielkiego Wybuchu to kłamstwo. Jak było naprawdę?

Grupa fizyków z Uniwersytetu Melbourne w Australii przedstawiła nową teorię powstania wszechświata. Według nich nie narodził się on w wyniku Wielkiego Wybuchu, lecz poprzez... "zamrożenie" znanych nam wymiarów.

Nie Wielki Wybuch a Wielkie Zamrożenie było początkiem wszechświata?
Nie Wielki Wybuch a Wielkie Zamrożenie było początkiem wszechświata?123RF/PICSEL

Otaczające nas obiekty miały narodzić się w wyniku "zamrożenia" trzech wymiarów przestrzennych z wymiarem czasu, w wyniku którego powstał wszechświat i wypełniająca go przestrzeń. Najlepszą analogią tego procesu jest zamarzająca woda, która pod wpływem ujemnej temperatury zamienia swój stan skupienia z ciekłego na stały.

- Największym problemem modelu Wielkiego Wybuchu jest sam moment wybuch. Podczas klasycznej eksplozji, fizyka się załamuje. Używając matematyki nie da się w pełni wyjaśnić tego, co miało wydarzyć się po Wielkim Wybuchu - powiedział James Quach, szef projektu.

Teoria Wielkiego Zamrożenia (ang. Big Freeze), bo tak zdążono ją nazwać, wywodzi się jeszcze innej koncepcji, zaproponowanej w 2006 r. przez fizyków z Perimeter Institute w Kanadzie. Teoria Quantum Graphity zakłada, że wszechświat zbudowany jest z niepodzielnych bloków, podobnych do pikseli na ekranie. Jeżeli wszechświat faktycznie narodził się w wyniku Wielkiego Zamrożenia, to podczas krystalizacji musiały powstać pęknięcia w strukturze owych bloków. Ich detekcja powinna być możliwa, przy wykorzystaniu współczesnej aparatury.

- Istnieje teoria znana jako Quantum Graphity, która zakłada, że przestrzeń jest zbudowana z małych, niepodzielnych części, czegoś w rodzaju atomów. Są one tak małe, że nie dostrzeżemy ich gołym okiem, ale jeżeli pomyślimy o wczesnym wszechświecie jak o płynie, który ulega schłodzeniu oraz krystalizuje w trzy wymiary, przestrzeń i czas, możemy być w stanie wykryć powstałe pęknięcia. Światło i inne cząstki będą w specyficzny sposób zaginać się lub odbijać od tych defektów - dodał Quach.

Naukowcy już obliczyli właściwości, jakie powinny posiadać te anomalie i jeżeli da się je zbadać empirycznie, to wkrótce tak się stanie. Czy niebawem będzie trzeba pisać od nowa wszystkie książki do fizyki?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas