Wylesianie Amazonii na dramatycznym poziomie

Karczowanie lasów deszczowych Amazonii wzrosło o 278 proc. w lipcu bieżącego roku w porównaniu z rokiem poprzednim. Doprowadziło to do zniszczenia 2253 km kwadratowych roślinności - tak wynika z danych satelitarnych Brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych (INPE).

Obszar, o którym mowa, jest około dwa razy większy od miasta Los Angeles. I pomimo że lasy deszczowe Amazonii wciąż zajmują powierzchnię 5,5 mln km2, to zaobserwowana deforestacja jest objawem niebezpiecznego trendu. Według Associated Press, jest to największy wzrost utraty lasów deszczowych, odkąd INPE zaczął monitorować wylesianie zgodnie z obecną metodologią w 2014 r.

Zebrane dane pochodzą z programu monitorowania satelitarnego INPE - DETER (Detection of Deforestation i Real Time), który został uruchomiony w 2004 r. aby pomóc naukowcom w wykrywaniu i zapobieganiu nielegalnemu wylesianiu Amazonii.

2 sierpnia 2019 został zwolniony dotychczasowy szef INPE, Ricardo Galvao, po tym, jak agencja opublikowała dane satelitarne wskazujące wzrost wylesienia o 88 proc. w czerwcu. Brazylijski prezydent, Jair Bolsonaro określił zebrane dane "kłamstwem" i oskarżył Galvao o sprzyjanie "niektórym organizacjom pozarządowym". Administracja prezydenta ogłosiła również chęć zatrudnienia prywatnej firmy, która przejmie monitorowanie wylesiania Amazonii.

Reklama

Amazonia jest największym pozostałym lasem deszczowym na świecie. Jest także największym pochłaniaczem dwutlenku węgla, absorbującym ponad 2 mld ton tej substancji rocznie i uwalniając ok. 20 proc. ziemskiego tlenu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amazonia | lasy deszczowe | dwutlenek węgla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy